Wojna w Ukrainie. Skwieciński: propaganda nie mówi już o wyzwalaniu, a o eksterminowaniu Ukraińców
Zdaniem dyrektora Instytutu Polskiego w Moskwie Piotra Skwiecińskiego, propaganda rosyjska i myślenie bardzo wielu Rosjan z łatwością zmieniło się z narracji o wyzwalaniu Ukraińców na: "eksterminujemy Ukraińców".
Zdaniem Skwiecińskiego oficjalna propaganda w Rosji "leje się zewsząd" i od początku inwazji na Ukrainę informowała o "operacji specjalnej", której celem jest "wyzwalanie Ukraińców", co jednak zmieniło się na ich "eksterminację". Zaznaczał, że można tam dotrzeć do treści antyrządowych, których jednak trzeba szukać w internecie.
- To jest rzecz, która jest moim zdaniem najbardziej ponura w tym wszystkim, to znaczy łatwość, z jaką propaganda, ale i narracja rosyjska, ale również myślenie bardzo wielu Rosjan przeskoczyło z wskazówki pod tytułem wyzwalamy Ukraińców na wskazówkę pod tytułem eksterminujemy Ukraińców - powiedział.
ZOBACZ: Ukraina. Dwa pociski manewrujące przeleciały nad Zaporoską Elektrownią Atomową
Skwieciński był też pytany, czy wyobraża sobie zmianę władzy w Rosji, w tym odsunięcie Putina. Ocenił, że władza jest tam "hermetyczna", a obalenie obecnego prezydenta byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby Rosjanie uznali, że Putin "prowadzi ich do przepaści". Dodał, że Putin ma tam opinię przywódcy, który ma wiele sukcesów, a ewentualny zamach stanu byłby dla Rosjan wstrząsem.
Skwieciński: myślenie, że pod wpływem sankcji Rosjanie obalą Putina jest bardzo naiwne
Pytany o skutki sankcji gospodarczych, zwrócił uwagę na - jak mówił - momentami dramatyczny wzrost cen, nawet o 100 proc. niektórych produktów żywnościowych, czy odzieży.
- Wzrost ten bije strasznie, natomiast, jeżeli chodzi o jakieś braki rynkowe, o czym się w Polsce mówiło, to nic takiego nie nastąpiło - relacjonował. Zwrócił uwagę, że rubla udało im się uratować.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. "Nie ma takiego języka jak ukraiński". Propaganda w rosyjskiej telewizji
Dopytywany, czy w Rosję można uderzyć sankcjami tak, żeby to zabolało, Skwieciński uznał za "bardzo naiwne" założenie, że pod wpływem sankcji Rosjanie "powstaną, obalą Putina i stworzą tam demokrację". Zgodził się z przekazem amerykańskiego sekretarza obrony Lloyda Austina, który powiedział, iż "szansą w tej wojnie i celem, a sankcje odgrywają tu ważną rolę, jest maksymalne osłabienie Rosji; tak, żeby nie miała siły kontynuować agresji wobec Ukrainy, a już z całą pewnością nie miała siły na to, żeby ją rozszerzać na inne kraje".
- I to jest moim zdaniem osiągalne - ocenił gość RMF FM.
Czytaj więcej