Wojna w Ukrainie. "Nie ma takiego języka jak ukraiński". Propaganda w rosyjskiej telewizji
W Kijowie nikt nie mówi po ukraińsku, a język taki nawet nie istnieje - to opinia Siergieja Michejewa, który występował jako "ekspert" w państwowej telewizji Rossija 1. To nie pierwszy raz, kiedy Michejew zaistniał na antenie. Jeszcze w marcu groził atakiem nuklearnym w Europie, jeśli dojdzie do utworzenia misji pokojowej NATO w Ukrainie.
"Nikt w studiu mu się nie sprzeciwia" - zauważyła Julia Davis, dziennikarka "The Daily Beast", która w sieci opublikowała nagranie.
Podczas dyskusji "ekspertów" Michejew stwierdził, że w Ukrainie "nawet tamtejsi naziści mówią po rosyjsku". - Zobaczcie, oni nie mówią po ukraińsku. Mówi się o jakiejś Ukrainie, ich narodzie, niepodległości, a gdzie jest język ukraiński? – pytał na antenie państwowej telewizji.
Wojna w Ukrainie. Groźby atakiem nuklearnym na Europę
To nie pierwszy raz, kiedy Michajew pojawia się w państwowej telewizji i szerzy propagandowe tezy. - Jeśli stworzycie misję pokojową NATO, dostaniecie atak nuklearny na terenie Europy - mówił w marcu w Rossija 24. Michejew, przekazał, że z Warszawy "nie zostałoby nic po dwóch sekundach", a z Polską i Litwą, Rosja "poradziłaby sobie szybciej niż z Ukrainą".
Fragment programu z rosyjskiej, propagandowej telewizji udostępnił niezależny profil NEXTA.
- Musimy powiedzieć Europie prostą rzecz. Dostaniecie atak nuklearny na terenie Europy, jeśli stworzycie misję pokojową NATO, jeśli pozwolicie jej na interwencję i tak dalej. Tak, to będzie wojna nuklearna i musicie to zrozumieć - mówił politolog Siergiej Michejew na antenie Rossiji 24. Z jego twierdzeniami żywiołowo zgadzał się inny znany propagandysta Władimir Sołowjow, znany z antyukraińskich wypowiedzi, a także popierania aneksji Krymu.
Czytaj więcej