Kopalnia Pniówek. Nie żyje kolejny górnik

Polska
Kopalnia Pniówek. Nie żyje kolejny górnik
Polsat News

Przed godziną 10:00 zmarł kolejny górnik z kopalni Pniówek. Mężczyzna miał 37 lat, w ciężkim stanie przebywał na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centrum Leczenia Oparzeń. To siódma ofiara wybuchu metanu w tej kopalni.

Jak podają lekarze, stan pacjenta był skrajnie ciężki - miał oparzenia 80 proc. powierzchni ciała większość z nich to oparzenia III stopnia.

 

Obecnie w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach  Śląskich leczonych jest 20 górników, którzy doznali obrażeń w wypadku w kopalni Pniówek.  

 

ZOBACZ: Kopalnia Pniówek. Ratownicy przygotowują się do budowy tam przeciwwybuchowych

 

W poniedziałek wicedyrektor siemianowickiego szpitala Przemysław Strzelec relacjonował, że stany osób leczonych w oddziale intensywnej terapii CLO są bardzo ciężkie. Górnicy ci są utrzymywani w stanie śpiączki farmakologicznej, a oparzenia ich ciał są rozległe, rzędu 80-90 proc. Potwierdzono u nich także oparzenia dróg oddechowych.

 

W środę w kopalni Pniówek doszło do wybuchów metanu. Dotąd potwierdzono śmierć siedmiu ofiar tamtej katastrofy – 4 osoby zginęły w kopalni, a 3 w szpitalu, siedmiu nie odnaleziono.

Wybuch w kopalni Pniówek

Do wybuchu w kopalni Pniówek doszło 20 kwietnia. Jak informował wówczas kierownik zespołu komunikacji JSW Tomasz Siemieniec, przyczyną tragedii było najprawdopodobniej zapalenie metanu w ścianie N-6 na poziomie 1000 metrów. 

 

Już kilka godzin po wybuchu, Siemieniec przekazał, że ratownicy dotarli do dwóch poszkodowanych osób - lekarz stwierdził ich zgon. W następnych godzinach informowano o kolejnych ofiarach śmiertelnych, które zmarły w szpitalu. 

 

ZOBACZ: Prezes JSW: Akcja w Zofiówce – zlokalizowano sygnały z czterech lamp poszukiwanych górników

 

W czwartek wieczorem w kopalni Pniówek doszło do kolejnych czterech wybuchów metanu. Do zdarzenia doszło podczas pracy ratowników górniczych przy wydłużaniu lutniociągu (przewodu doprowadzającego powietrze – red.) w chodniku N-12 w rejonie ściany N-6, który miał umożliwiać dojście do poszukiwanych od środy siedmiu górników.

Kopalnia Pniówek. Odstąpiono od akcji ratowniczej

W piątek prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasz Cudny poinformował, że odstąpiono od prowadzenia akcji ratowniczej. 

 

- Akcja ratownicza będzie prowadzona w celu zaizolowania rejonu kopalni, żeby nie zagrażał funkcjonowaniu ludzi w innych częściach zakładu. Jest to bardzo trudna decyzja - mówił.

 

- Od 19:40 do teraz ratownicy w bazie, która została bardzo daleko odsunięta od miejsca zdarzenia, odczuli siedem wybuchów. Nie wiemy skąd następuje dopływ tlenu, ponieważ wzrost stężenia metanu w tej sytuacji powinien nam pomagać - zaznaczył prezes JSW.

mst/ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie