Alarmy bombowe na polskich lotniskach. Stanisław Żaryn komentuje
Fałszywe alarmy bombowe to próba destabilizacji Polski. Mamy do czynienia z próbami zastraszania społeczeństwa - ocenił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych odniósł się w mediach społecznościowych do faktu, że w ostatnich dniach odnotowano więcej niż zwykle fałszywych alarmów bombowych w Polsce.
ZOBACZ: Ukraina. Katastrofa samolotu Antonow An-26
"Skala tych zdarzeń wskazuje, że mamy do czynienia z próbą destabilizacji Polski oraz próbami zastraszania społeczeństwa" - napisał Stanisław Żaryn na swoim profilu na Twitterze. Jego zdaniem analiza treści zgłoszeń i sposób działania sprawców sugerują, że "możemy mieć do czynienia z akcją korespondującą z działaniami wojennymi Rosji przeciwko Ukrainie".
Alarmy bombowe na polskich lotniskach
W czwartek do służb lotniskowych na Lotnisku Chopina wpłynął komunikat o potencjalnym zagrożeniu dotyczącym rejsu z Dubaju do Warszawy. Po wylądowaniu samolot został skierowany do oddalonej części lotniska. W związku z tym czasowo zostały wstrzymane starty i lądowania. Alarm okazał się fałszywy.
ZOBACZ: Warszawa. Alarm bombowy na Warszawskim Okęciu. Loty zostały czasowo wstrzymane
W środę służby lotniskowe w Warszawie otrzymały trzy anonimowe groźby o niebezpiecznych ładunkach, które miały się znajdować na pokładach samolotów LOT-u lecących do Pragi, Oslo i Genewy. Samolot lecący do Oslo awaryjnie lądował w Gdańsku. Wszystkie zgłoszenia okazały się fałszywe.
Czytaj więcej