Wojna w Ukrainie. Bomby do burzenia bunkrów spadają na Azowstal w Mariupolu
Zakłady metalurgiczne Azowstal w Mariupolu zostały niemal całkowicie zniszczone wskutek bombardowania przez Rosjan - podał zastępca dowódcy pułku Azow, wciąż broniącego się przed inwazją. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, poinformował, że na zakłady zrzucane są bomby do niszczenia bunkrów. Z kolei Pentagon ocenił, że "nie jest pewny, czy upadek miasta jest nieunikniony".
Zakłady metalurgiczne Azowstal w Mariupolu zostały niemal całkowicie zniszczone w wyniku rosyjskiego bombardowania - przekazał we wtorek wieczorem w rozmowie z Radiem Swoboda zastępca dowódcy pułku Azow Swiatosław Pałamar.
Pułk Azow: wykorzystamy każdy pozostały nabój
"Na fabrykę zrzucane są ogromne bomby, mnóstwo osób znajduje się pod gruzami" - poinformował Pałamar.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ukraińcy przejęli "bramę do Doniecka"
"Będziemy walczyć do końca, wykorzystamy każdy pozostały nabój, ale wzywamy ojczyznę, by ratowano rannych cywilów i zabrano ciała poległych" - dodał zastępca dowódcy najważniejszej ukraińskiej formacji broniącej Mariupola.
Wcześniej we wtorek deputowany do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Serhij Taruta przekazał na Facebooku, że rosyjscy żołnierze "zrzucili potężną bombę" na szpital w pobliżu zakładów Azowstal w Mariupolu. Według polityka pod gruzami miało znaleźć się około 300 osób.
ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Przechwycono rozmowę rosyjskiego żołnierza: kazali zrównać z ziemią Azowstal
"W ocalałej (podczas wcześniejszych ostrzałów i bombardowań Mariupola - red.) części szpitala znajdowali się ranni obrońcy miasta i ludność cywilna. W zrujnowanym Mariupolu nie ma już więcej miejsc, w których można się schować" - podkreślał Taruta.
Doniesienia Taruty szybko zdementował na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko, wzywając do czerpania informacji wyłącznie z oficjalnych źródeł.
Rosjanie chcą zrównać Azowstal z ziemią
Również we wtorek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza, według której najeźdźcy planują "zrównać Azowstal z ziemią", wykorzystując w tym celu m.in. trzytonowe bomby lotnicze.
Rosyjskie lotnictwo zrzuca na kombinat metalurgiczny Azowstal w Mariupolu, gdzie w podziemiach ukrywają się cywile, bomby do niszczenia bunkrów - oświadczył we wtorek na Twitterze Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Siergiej Szojgu zabrał głos. Rosyjski minister obrony "ujawnia" plany Zachodu
"55 dzień wojny. Rosja kontynuuje bombardowanie Azowstalu potężnymi bombami do niszczenia bunkrów. Świat obserwuje mordy na dzieciach w internecie i milczy. Przywódcy religijni i światowi mogą to powstrzymać, organizując korytarze humanitarne. W przeciwnym razie krew będzie również na ich rękach" - napisał Podolak.
"Na terenie Azowstalu jest wiele osób - kobiety, dzieci, osoby starsze. Ci ludzie schronili się przed ostrzałem w magazynach huty, bo nie ufają rosyjskim najeźdźcom po tym, co dotychczas widzieli w mieście" - podkreślił w niedzielę szef policji Mariupola Mychajło Werszynin w wypowiedzi zamieszczonej w serwisie YouTube. Liczbę cywilów ukrywających się na terenie fabryki szacowano dotąd na około 1000 osób.
Pentagon: nie uważamy, że upadek miasta jest nieunikniony
Ukraińcy walczą o Mariupol bardzo odważnie i wcale nie uważamy, że upadek miasta jest nieunikniony - przekazał we wtorek rzecznik Pentagonu John Kirby.
"Ukraińcy oczywiście chcą utrzymać Mariupol (...) i odważnie się o niego biją. Nie będę spekulował, ile czasu jeszcze wytrzymają i szczerze mówiąc, nie jesteśmy skłonni zaakceptować tego, co mówią niektórzy krytycy, że upadek jest nieunikniony" - powiedział Kirby podczas briefingu prasowego.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. "Każdy Ukrainiec powinien znać jego imię". Wywiad opublikował zdjęcie zdrajcy
Mariupol na południowym wschodzie Ukrainy jest oblegany przez rosyjskie wojska od początku marca. W mieście trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja cywilów jest katastrofalna - według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.
Zdobycie Mariupola, portu nad Morzem Azowskim, umożliwiłoby Rosjanom stworzenie korytarza lądowego do okupowanego Krymu, a także miałoby dla nich ogromne znacznie propagandowe. Zajęcie miasta pozwoliłoby też Kremlowi uwolnić znaczne siły do szerokiej ofensywy w pozostałej części Donbasu.
Czytaj więcej