Gawkowski: tłumaczenie premiera, że drożyzna w Polsce jest wynikiem wojny to kłamstwo
- Pan premier chciałby zakłamać rzeczywistość, która jest dla niego bezlitosna. Inflacja w Polsce zaczęła rosnąć, gdy nikt nie mówił o wojnie w Ukrainie i nikt się do niej nie przygotowywał - powiedział w "Graffiti" Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy. Dodał także, że "nie ma w Polsce niezależnego banku".
Krzysztof Gawkowski zapytany przez Grzegorza Kępkę, czy odczuł podczas świąt "drożyznę w Polsce", odpowiedział, że "odczuł ją jeszcze przed świętami".
Gawkowski: premier chce zakłamać rzeczywistość
- Inflacja 11 proc., produkty podstawowe np. masło, zdrożały o jakieś 20 proc., mamy wyższe raty kredytów. Na wzrost ten przełożą się także transport i logistyka, czyli ceny ropy, benzyny, gazu - wymieniał Gawkowski. Dodał, że "mamy po prostu droższe życie". - To wynik niewłaściwych decyzji rządu - podkreślił.
ZOBACZ: Nowe dane o inflacji. Ceny w marcu wzrosły o 11 proc.
Odnosząc się do słów premiera Mateusza Morawieckiego o tym, że wzrost cen wynika z wojny toczącej się przy naszych granicach, lider Lewicy stwierdził, że "premier chciałby zakłamać rzeczywistość, która jest dla niego bezlitosna". - Inflacja w Polsce zaczęła rosnąć, gdy nikt nie mówił o wojnie w Ukrainie i nikt się do niej nie przygotowywał - oświadczył.
- Teraz mamy do czynienia z polityką rządu nacelowaną na małą inflację. Ale już wcześniej było wiadomo, że ona będzie większa. Rząd wiedział co się będzie działo. Opowiadanie premiera, że to jest tylko wina wojny w Ukrainie, to jest kłamstwo - mówił Gawkowski.
Gawkowski: nie mamy niezależnego banku
Przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy stwierdził także, że w Polsce brakuje niezależnych banków. - Nie mamy niezależnego banku - oświadczył w programie.
- Mamy pana Glapińskiego, który jest kolegą Jarosława Kaczyńskiego. Podejmuje decyzje takie, jakie chce pan Kaczyński. Nie podnosił stóp procentowych wcześniej w związku z czym dzisiaj mamy inflację i wzrosty stóp procentowych powodujące olbrzymie raty kredytów - ocenił.
ZOBACZ: Dwucyfrowa inflacja w Polsce. PIE: najbardziej zdrożeją żywność i paliwa
Krzysztof Gawkowski wyjaśnił, że "Glapiński to współpracownik pana Kaczyńskiego, który był razem z nim w rządzie". - Zwracajmy na takie rzeczy uwagę. Nie mówmy dzisiaj, że Narodowy Bank Polski jest niezależny. NBP to jeden z instrumentów rządu Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego. Dobra polityka finansowa nie doprowadziłaby do takiej inflacji - oświadczył.
Gawkowski stwierdził też, że rząd "chciał przeczekać ten czas" i "myślał, że Polski Ład przyniesie efekty". - Jak zwracaliśmy uwagę, że to będzie drogi Polski Ład, to nic nie robili - powiedział przewodniczący klubu Lewicy. - Dzisiaj, przez te nieudolności mamy taki, a nie inny stan gospodarczy - dodał polityk.
Podwyżki dla polityków
Czy łatwiej jest żyć politykowi? Na pewno tak - odpowiedział Krzysztof Gawkowski pytany przez dziennikarza m.in. o 500 plus na wynajęcie mieszkań dla polityków. Dodał, że nie będzie komentował kilku podwyżek, które w ciągu ostatnich kilku miesięcy zostały przyznane politykom bo, jak wyjaśnił, od lat ich wcześniej nie było.
- Jeżeli my, jako posłowie, dostajemy podwyżki np. na biuro, to po to, żeby te środki przeznaczyć także na swoich pracowników. Żeby pracownikom godnie się żyło - stwierdził.
Odnosząc się z kolei do pomysłu Donalda Tuska o podwyżkach dla "budżetówki", Gawkowski zaśmiał się: "Uważam, że Donald Tusk czerpie pomysły z innych partii". Polityk dodał, że o takim pomyśle Lewica mówiła już rok temu.
- Tusk zobaczył to teraz, Lewica zobaczyła to rok wcześniej. Razem możemy zmieniać Polskę, niech tylko nikt nikogo nie krytykuje - podsumował przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy.
Czytaj więcej