Wojna w Ukrainie. Rosja planuje desant z morza, nadal bombarduje miasta
Rosja kontynuuje przerzucanie sprzętu bojowego z Białorusi na wschodnią Ukrainę - stwierdził wywiad Wielkiej Brytanii. W jego ocenie, główny cel agresora pozostał taki sam: chodzi o zmuszenie Kijowa, by porzucił euroatlantycką orientację. Z Ukrainy płyną też doniesienia o kolejnych ostrzałach, m.in. Charkowa i Mariupola. Armia tego kraju informuje jednak o "istotnych problemach" Rosji z logistyką.
W ciągu ostatniej doby w Charkowie - w wyniku rosyjskich ostrzałów - wybuchło 11 pożarów, w których zginęły dwie osoby, a kolejnych 18 zostało rannych. Miasto jest poddane częściowej blokadzie.
W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosja nadal ostrzeliwała także Siewierodonieck, Kreminną i Nowodrużesk. W pierwszym z tych miast płonęły cztery bloki mieszkalne.
Ukraińskie wojsko: Rosjanie mają istotne problemy z logistyką
Armia Ukrainy poinformowała też, że wojska rosyjskie planują przeprowadzenie desantu morskiego. Atak mają przeprowadzić 810. i 155. Samodzielne Brygady Piechoty Morskiej.
ZOBACZ: Krążownik Moskwa. Rosja publikuje film z rzekomą załogą zatopionego okrętu
Jak podały kijowskie władze, Rosjanie kontynuują przerzut swoich wojsk na Ukrainę z rosyjskich obwodów kurskiego, briańskiego i woroneskiego. Według sztabu, siły przeciwnika, które znajdują się na terytorium Ukrainy, mają "istotne problemy z logistyką".
Wojsko Ukrainy zauważyło, że nadal istnieje zagrożenie atakami rakietowymi w obwodach czernihowskim i sumskim. Z kolei w obwodzie donieckim Rosjanie nadal bombardują Mariupol. W okolicach portu w tym mieście przeciwnik przeprowadził szturm.
Według raportu sztabowego, w ciągu doby w obwodach donieckim i ługańskim siły ukraińskie odparły dziesięć ataków przeciwnika, niszcząc piętnaście czołgów, 24 jednostek sprzętu opancerzonego oraz 10 samochodów, a także trzy zestawy artyleryjskie.
Brytyjczycy: ostateczny cel Rosji nie zmienił się
Ponadto w ciągu doby zniszczono 13 rosyjskich celów w powietrzu: jeden samolot, jeden śmigłowiec, pięć bezzałogowców i sześć rakiet manewrujących.
Swoją ocenę sytuacji w Ukrainie przedstawił również brytyjski wywiad. "Choć Rosja skupiła się w swoich działaniach militarnych na wschodniej Ukrainie, jej ostateczny cel się nie zmienił, a pozostaje nim zmuszenie Kijowa do porzucenia orientacji euroatlantyckiej" - oceniono.
ZOBACZ: Ukraina. Zełenski po rozmowie z Johnsonem: pracujemy nad gwarancjami bezpieczeństwa
Rząd w Londynie stwierdził ponadto, że siły rosyjskie "kontynuują przerzucanie sprzętu bojowego i pomocniczego z Białorusi w kierunku wschodniej Ukrainy". "Dotyczy to miejsc w pobliżu Charkowa i Siewierdoniecka" - uściślił.
Wywiad Wielkiej Brytanii dodał, że rosyjska artyleria "kontynuuje ostrzeliwanie pozycji ukraińskich na wschodzie kraju, gdzie planuje wznowienie działań ofensywnych".
Ukraińska prokuratura: w wojnie zginęło co najmniej 200 dzieci
Jak natomiast poinformowała w niedzielę prokuratura generalna Ukrainy, liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych rosyjskiej inwazji wzrosła do co najmniej 202. Dane te nie są kompletne, bo władze nie mają informacji z terenów objętych przez walki.
Ponadto rannych od początku wojny zostało minimum 361 niepełnoletnich.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Mer Trościańca: w jednej ze wsi Rosjanie zostawili sarin
Wiadomo też o znalezieniu ciała 14-letniego chłopca w okolicach Buczy pod Kijowem. Rosyjskie wojska stacjonowały w tym rejonie do końca marca, a po ich odejściu na miejscu znajdowane są ciała setek zabitych cywilów.
Z kolei 15 kwietnia w obwodzie chersońskim zginął 15-latek, który trafił pod rosyjski ostrzał w miejscowości Hawryliwka. Ponadto w obwodzie charkowskim w sobotę podczas ewakuacji spod Iziumu ranna została 15-letnia dziewczynka. Rosjanie ostrzelali samochód, którym jechała wraz z rodziną.
Czytaj więcej