Wojna w Ukrainie. Atak rakietowy na Browary koło Kijowa. Mieszkańcy bez prądu i wody
Rosyjskie rakiety spadły w niedzielę na obiekty infrastruktury w okolicy miejscowości Browary pod Kijowem – poinformował mer tego miasta Ihor Sapożko. Zapewnił, że służby naprawiają szkody, ale tymczasowo wielu mieszkańców nie ma wody w kranach i nie może korzystać z energii elektrycznej. "Co najważniejsze, wstępnie wiadomo, że nie ma ofiar" - dodał mer.
Sapożko poinformował, że rosyjski ostrzał zniszczył obiekty miejskiej infrastruktury, dlatego mieszkańcy mogą nie mieć dostępu do bieżącej wody i energii elektrycznej. "Wszystkie służby w Browarach są zaangażowane w usuwanie skutków ataku wroga" - opisał mer na Telegramie.
ZOBACZ: Watykan. Papież Franciszek do burmistrza Melitopola: towarzyszymy wam, odwagi!
Jak wyjaśnił, ze względów bezpieczeństwa nie może podać wszystkich szczegółów zdarzenia. Zapewnił jednak, że sytuacja poprawia się, a prąd na nowo zaczyna docierać do kolejnych domów dzięki awaryjnym źródłom zasilania.
"I co najważniejsze, według wstępnych danych nie ma ofiar" - dodał Sapożko.
Atak na Browary. W mieście godzina policyjna
Mer przypomniał też, że od godz. 22:00 w niedzielę do godz. 5:00 rano w poniedziałek będzie obowiązywała godzina policyjna w Browarach.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Mer Trościańca: w jednej ze wsi Rosjanie zostawili sarin
Zwolnione od zakazu przebywania poza domem będą zwolnione tylko osoby "zaangażowane w działanie infrastruktury krytycznej", posiadające specjalne przepustki.
Czytaj więcej