Wojna w Ukrainie. Pięcioro dzieci zginęło z powodu min w Trościańcu
Pięcioro dzieci zginęło dotąd na skutek wybuchów min w Trościańcu w obwodzie sumskim na północy Ukrainy – poinformował mer Jurij Bowa w telewizji ukraińskiej. Jak dodał, oprócz tego dzieci odnosiły też obrażenia.
Według mera rosyjscy okupanci najczęściej minowali posterunki i miejsca, w których znajdował się ich sprzęt wojskowy.
ZOBACZ: Ukraina. Pięć osób zginęło, 13 jest rannych po ostrzale centrum Charkowa
Jak podkreślił, wciąż wiele dróg nie zostało jeszcze skontrolowanych pod kątem min i dlatego specjaliści pracują bez dni wolnych.
ONZ: Ukraina jest jednym z najbardziej zaminowanych krajów na świecie
"Ukraina jest jednym z najbardziej zaminowanych krajów na świecie. Jeszcze przed trwającą obecnie ofensywą rosyjską ponad 1,8 miliona ludzi żyło w otoczeniu min przez osiem lat” - napisała organizacja.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Żołnierze rosyjscy ostrzelali grupę nastolatków idących po chleb. Jeden zabity
Według OCHA w wielu częściach Ukrainy, gdzie toczą się zaciekłe walki, Rosjanie rozlokowali nowe miny w pobliżu domów, szpitali i wzdłuż dróg. W związku z tym ludność cywilna może być tam uwięziona i nie ma możliwości opuszczenia obszarów objętych wojną.
"Wojny się kończą, ale miny pozostają"
"Wielu ludzi w takiej sytuacji nie może wrócić do domu. Wojny się kończą, ale miny pozostają w ziemi, zagrażając życiu przez wiele lat. Miny lądowe i wybuchowe pozostałości wojny wzdłuż dróg i na obszarach mieszkalnych uniemożliwiają organizacjom humanitarnym dostarczanie pomocy najbardziej potrzebującym" - podkreślono.
Władze Ukrainy regularnie informują o kolejnych ofiarach wybuchów min pozostawionych przez Rosjan. Wystosowywane są również komunikaty informujące o rozminowywaniu kolejnych terenów. Ukraińskie MSZ twierdzi, że Rosja zaminowała 80 tys. km2 terytorium Ukrainy.
Czytaj więcej