Samochody ciężarowe z Rosji i Białorusi utknęły w Polsce. Powodem sankcje przeciwko Rosji
Na granicy Polski z Białorusią utworzyła się kilkudziesięciometrowa kolejka samochodów ciężarowych. Czas oczekiwania to nawet kilkanaście godzin. Przyczyną tego zatoru są rosyjscy i białoruscy kierowcy ciężarówek, którzy chcieli opuścić teren Unii Europejskiej przed wprowadzeniem sankcji ograniczających ruch graniczny.
W nocy z soboty na niedzielę (z 16 na 17 kwietnia), skończył się obowiązujący od 9 kwietnia okres przejściowy związany z zakazem transportu drogowego na terytorium UE przewoźników z Rosji i Białorusi w ramach sankcji gospodarczych UE po agresji Rosji na Ukrainę. Czas ten miał pozwolić kierowcom, którzy realizują zlecenia w UE, aby zdążyli dojechać do granicy zewnętrznej i wyjechać z Unii.
Kolejka na 80 km. Co się stanie z ciężarówkami?
W szczytowym momencie kolejka do przejścia granicznego mierzyła nawet 80 kilometrów, a szacowany czas oczekiwania wynosił ponad 30 godzin - w chwili, gdy sankcje weszły w życie, skrócił się on do około 12 godzin. Jak informuje rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś, obecnie na odprawę czeka około 400 pojazdów.
ZOBACZ: Przechwycona rozmowa rosyjskiego żołnierza. Opisuje śmierć kobiety z Ukrainy
Jak podaje BBC nie jest jasne, co stanie się z ciężarówkami, które obecnie pozostają na terenie Unii Europejskiej. Jedną z możliwości może być przejęcie ich przez władze krajowe. Pojawiły się jednak obawy, że takie posunięcie może doprowadzić do podobnych działań przeciwko polskim ciężarówkom, znajdującym się na terenie Rosji i Białorusi.
Odpowiedź Białorusi i sankcyjne "wyjątki"
W piątek wieczorem agencja BiełTA podała, że od północy z piątku na sobotę Białoruś wprowadziła zakaz wjazdu na swoje terytorium samochodów i ciągników siodłowych - zarejestrowanych w krajach UE w ramach odpowiedzi na sankcje unijne.