Zatonięcie "Moskwy". Media: uratowano 58 rosyjskich marynarzy. Los 496 nieznany
Uratowano 58 marynarzy z rosyjskiego krążownika "Moskwa", zatopionego przez ukraińskie siły zbrojne; los pozostałych żołnierzy z okrętu, których w sumie było 510, jest nieznany - przekazał w nocy z czwartku na piątek rosyjski opozycjonista Ilja Ponomariow.
Wcześniej było wiadomo o 14 Rosjanach, którzy zdołali uciec z tonącej jednostki. Ewakuowali się do nabrzeża motorówką, gdzie miały na nich czekać karetki pogotowia.
Zatonął flagowy okręt Floty Czarnomorskiej
Krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu – poinformowało w czwartek wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi Neptun. Moskwa nie potwierdziła tych doniesień, twierdząc, że na jednostce "doszło do pożaru".
ZOBACZ: Wzmożony ostrzał Ukrainy. Władimir Putin "wścieka się za zatopienie Moskwy"
"Moskwa" była flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji. „Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie” – ocenił emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, cytowany przez portal CNN.
Roman Cymbaliuk był korespondentem agencji UNIAN w Rosji w latach 2008-2022. Podczas pracy w Moskwie wielokrotnie doświadczał nieprzyjaznych działań ze strony kremlowskich służb - m.in. w grudniu 2021 roku Cymbaliuka wezwano na przesłuchanie w sprawie "wzbudzania nienawiści wobec Rosjan". W styczniu dziennikarz opuścił Rosję z uwagi na "zagrożenie osobistego bezpieczeństwa".
Czytaj więcej