Wojna w Ukrainie. Rosja twierdzi, że zabito 30 polskich najemników. MSZ w Warszawie nie potwierdza
Rosyjski resort obrony przekazał, że w okolicach Charkowa zabito do 30 polskich najemników, walczących po stronie Ukrainy. - Niczego takiego nie potwierdzamy - powiedział Interii rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie Łukasz Jasina.
W piątek rosyjskie Ministerstwo Obrony przekazało, że "wyeliminowano do 30 polskich najemników". Osoby z naszego kraju mieli walczyć w obwodzie charkowskim, o czym poinformował rzecznik moskiewskiego resortu Igow Konaszenkow.
- Grupa najemników z polskiej prywatnej firmy wojskowej została zlikwidowana przez siły rakietowe w miejscowości Iziumskoje - uściślił.
ZOBACZ: Tarcza antyrakietowa w Redzikowie. Media: pierwsze testy w kwietniu
Interia dowiedziała się z polskiego MSZ, że nie posiada ono takich informacji. - Niczego takiego nie potwierdzamy - powiedział rzecznik ministerstwa Łukasz Jasina.
Przed wojną Rosja twierdziła, że w Donbasie są polscy najemnicy
W lutym, jeszcze przed wybuchem wojny, rosyjskie agencje informacyjne podały, że na terytorium Donbasu kontrolowanym przez Kijów pojawili się wyszkoleni najemnicy z Polski.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie wykopują zwłoki w Mariupolu. Zakazują pochówku
Taką wiadomość przekazał Departament Milicji samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Polaków miało tam być kilkudziesięciu, wszyscy ubrani w "taktyczne mundury".
Pracownicy rosyjskich mediów nie przedstawili jednak dowodów, że to, co twierdzą, jest zgodne z rzeczywistością. Oficjalnie Polska nie wysłała żadnych żołnierzy ani funkcjonariuszy na wojnę w Ukrainie.
Czytaj więcej