Wojna w Ukrainie. Radna Irpienia: są ludzie - to my i cały świat. I są Rosjanie, bo to nie ludzie
Są ludzie - to my i cały świat. I są Rosjanie - to nie ludzie. Oni przyjechali na tę wojnę, żeby zarobić pieniądze (...) i na taką sobie wycieczkę dla zabawy, postrzelać jak myśliwi - powiedziała na antenie Polsat News Natalia Izdebska, radna Irpienia.
Izdebska wraz z mężem wyjechali z Irpienia pierwszego dnia wojny. - Od wczoraj wiemy, że nasz dom jeszcze stoi. Nie wiemy, czy jest okradziony, czy nie. (...) Sąsiedni dom jest spalony - dodała.
"Przyjechali na wycieczkę, dla zabawy"
Radna Irpienia powiedziała, że od znajomych i rodziny słyszała opowieści o tym, jak rosyjscy żołnierze gwałcą dzieci, zabijają kobiety, przejeżdżają czołgiem samochody, którymi podróżują rodziny.
- Trudno to wytłumaczyć, bo normalny człowiek nie myśli nawet o tym. Są ludzie - to my i cały świat. I są Rosjanie - bo to nie ludzie. Oni przyjechali na tę wojnę, żeby zarobić pieniądze (...) i na taką sobie wycieczkę dla zabawy, postrzelać jak myśliwi - dodała.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Zbrodnie w Buczy i Irpieniu. Kanada wzywa rosyjskiego ambasadora
Pytana czy ma jeszcze siłę patrzeć na drastyczne zdjęcia z Ukrainy publikowane w sieci odparła: "Patrzę i rekomenduję patrzeć na nie całemu światu, żeby pamiętać, co to jest Rosja - że to śmierć, morderstwa. Żeby pamiętać, żeby nie zapomnieć i żeby nie wybaczyć nigdy".
WIDEO: Radna Irpienia: Są ludzie - to my i cały świat. I są Rosjanie - bo to nie ludzie
Dodała, że chodzi jej nie tylko o Putina, ale też o Rosjan.
Izdebska przyznała, że bardzo chce wrócić do domu i codziennie o tym myśli. - Ale wiem, że teraz Irpien nie nadaje się do normalnego życia - powiedziała. Dodała, że brakuje m.in. kanalizacji, gazu czy prądu, miasto wymaga też rozminowania.
Zbrodnie w obwodzie kijowskim
W Buczy, Irpieniu, Hostomlu, Borodziance, a także innych miejscowości nieopodal Kijowa rosyjskie wojska dokonały masowych zbrodni na ludności cywilnej. Po tym, jak siły najeźdźcy zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszła ukraińska armia, pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami.
ZOBACZ: Ukraina. Mer Irpienia: Rosjanie rozstrzelali kobiety i przejechali czołgami po ciałach
W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, pochowano już ciała około 330-350 cywilów; dokładna liczba zamordowanych tam przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana.
Czytaj więcej