USA. Strzelanina w metrze w Nowym Jorku. Policja publikuje zdjęcie podejrzewanego
Policja nowojorska zidentyfikowała przebywającego wciąż na wolności mężczyznę, który "jest przedmiotem zainteresowania" w związku z wtorkową strzelaniną w metrze na Brooklynie. W rezultacie strzelaniny ranne zostały 23 osoby .
Podczas konferencji prasowej we wtorek wieczorem przedstawiciele organów ścigania nie nazwały podejrzanym czarnoskórego Franka Jamesa. Stwierdziły, że wynajął on w Filadelfii porzuconą w odległości ok. ośmiu kilometrów od miejsca strzelaniny furgonetkę firmy przewozowej U-Haul, od której klucze znaleziono w metrze. Policja uważa, że napastnikiem była osoba prowadząca samochód.
10 osób postrzelonych
Napastnik, który jechał metrem linii "N" w stronę Manhattanu, otworzył ok. godz. 8.30 rano dwa kanistry, z których wydobywał się dym. Następnie, kiedy kolejka zbliżała się do stacji przy 36 ulicy, postrzelił wielu pasażerów.
ZOBACZ: Holandia. Strzelanina w McDonald's. Nie żyją dwie osoby, policja szuka napastnika
- 10 osób zostało postrzelonych, a 13 doznało obrażeń, kiedy uciekali ze stacji metra lub ucierpieli od wdychania dymu. Obrażenia nie zagrażają ich życiu – powiedziała komisarz nowojorskiej policji (NYPD) Keechant Sewell.
Wyjaśniła, że policja odzyskała pistolet Glock kalibru 9 mm, trzy magazynki z amunicją, toporek, fajerwerki oraz płyn, który uznano za benzynę.
Policja apeluje o pomoc
Jak dodał szef detektywów NYPD James Essig, mężczyzna pozostaje na wolności. - Staramy się go zlokalizować, aby ustalić jego związek ze strzelaniną w metrze – oświadczył Essig.
Władze ponownie zaapelowały do społeczeństwa o pomoc w znalezieniu sprawcy. Za informacje prowadzące do jego ujęcia wyznaczono nagrodę 50 tys. dolarów.