Pogrzeb Ludwika Dorna w Warszawie. Były marszałek Sejmu i wicepremier spoczął na Powązkach

Polska
Pogrzeb Ludwika Dorna w Warszawie. Były marszałek Sejmu i wicepremier spoczął na Powązkach
PAP/Leszek Szymański
Ludwik Dorn zmarł w wieku 67 lat.

Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu, wicepremier i szef MSWiA, członek opozycji antykomunistycznej, współtwórca Prawa i Sprawiedliwości oraz jeden z najbarwniejszych polskich polityków ostatnich 30 lat spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W południe podczas mszy w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy: "Był człowiekiem mądrym, prawym i mężnym".

Pogrzeb byłego marszałka Sejmu miał charakter państwowy. Msza św. pogrzebowa została odprawiona w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego o godz. 12. O godz. 14 rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, a następnie Ludwik Dorn został złożony do grobu.

Ludwik Dorn pośmiertnie odznaczony orderem Orła Białego

"W uznaniu dokonań dla polskiej wolności, dla obalenia reżimu komunistycznego, dla umocnienia niepodległej, demokratycznej i sprawiedliwej Rzeczypospolitej postanowiłem o nadaniu Ludwikowi Dornowi pośmiertnie najwyższego odznaczenia państwowego Rzeczypospolitej Polskiej, Orderu Orła Białego" - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do rodziny i uczestników uroczystości pogrzebowych.

 

"Ludwik Dorn dobrze zasłużył się Polsce" - dodał Andrzej Duda w przesłaniu, które odczytała w trakcie mszy św. pożegnalnej celebrowanej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych.

 

ZOBACZ: Nie żyje Ludwik Dorn. Jarosław Kaczyński: uczynił dużo dobrego dla naszego kraju, jestem pełen żalu

 

W czasie uroczystości na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w imieniu rodziny i przyjaciół Ludwika Dorna pożegnała jego matka chrzestna.

 

- Trudno nam pogodzić się z tak szybkim jego odejściem - mówiła. - Ze smutkiem wspominamy uroczego człowieka i przyjaciela, z podziwem jego wspaniały życiorys - dodała.

 

Zwracała także uwagę na męstwo Dorna. - Męstwo uzdatnia do przezwyciężenia strachu przed śmiercią, do stawienia czoła próbom i prześladowaniom w obronie słusznej sprawy. Takiego właśnie Ludwika będziemy pamiętać - powiedziała.

Prezydent: Ludwik Dorn ofiarnie służył Polsce

"Oddajemy mu hołd i wyrażamy wielką wdzięczność, był wybitną postacią naszego życia publicznego, patriotą oddanym polskim sprawom, człowiekiem mądrym, prawym i mężnym" - napisał w liście odczytanym w katedrze polowej prezydent Andrzej Duda. List odczytała szefowa Kancelarii Prezydenta RP Grażyna Ignaczak-Bandych.

 

"Sprawował najwyższe funkcje państwowe: marszałka Sejmu, wicepremiera, ministra spraw wewnętrznych i administracji, parlamentarzysty" - przypomniał prezydent. "Ofiarnie służył Polsce, istotnie przyczynił się do zmian, które uczyniły nasz kraj wolnym, a także lepszym, silniejszym i bardziej bezpiecznym" - dodał.

 

ZOBACZ: Zmarła prof. Daria Nałęcz

 

"W latach PRL Ludwik Dorn wykazał się wielką odwagą w zmaganiach z systemem komunistycznym. Upominał się o pamięć o ofiarach Grudnia 1970 roku, protestował przeciwko hańbiącym Polskę zmianom w konstytucji PRL, działał w Komitecie Obrony Robotników, współpracował z podziemnym pismem »Głos«. Spotkały go za to brutalne prześladowania" - napisał prezydent.

 

"Kiedy robotnicy strajkujący w Gdańsku w 1980 roku ogłosili słynne 21 jeden postulatów żądając m.in. uwolnienia więźniów politycznych mieli na myśli takich bohaterów jak Ludwik Dorn" - przypomniał Andrzej Duda.

 

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska odczytała list od marszałek Sejmu Elżbiety Witek. W uroczystości wzięli też m.in. udział: wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wiceminister kultury Jarosław Sellin oraz poseł PiS Antoni Macierewicz.

 

W swoim liście marszałek Witek przypomniała drogę polityczną Ludwika Dorna. Podkreśliła, że odszedł "wybitny polityk mający swój istotny wkład w przemiany zachodzące w naszym kraju w ostatnich dziesięcioleciach". Jak zauważyła, marszałek Dorn "na każdym z zajmowanych stanowisk zdawał egzamin z odpowiedzialności za Rzeczpospolitą".

Ludwik Dorn nie żyje. Miał 67 lat

Ludwik Dorn zmarł 7 kwietnia w wieku 67 lat. Urodził się 5 czerwca 1954 r. w Warszawie. Był działaczem powstałego w 1976 r. Komitetu Obrony Robotników.

 

W czasie karnawału Solidarności był pracownikiem Ośrodka Badań Społecznych przy zarządzie Regionu "Mazowsze" NSZZ "Solidarność". Współzakładał radykalnie antykomunistyczne Kluby Służby Niepodległości. Po wprowadzeniu stanu wojennego ukrywał się i kontynuował działalność opozycyjną.

 

ZOBACZ: Ludwik Dorn nie żyje. Były wicepremier i marszałek Sejmu miał 67 lat

 

W 1989 roku krytycznie oceniał porozumienia okrągłego stołu i nadmierną, jego zdaniem, ostrożność większości opozycji.

 

W tym samym roku wraz z Antonim Macierewiczem, Dorn założył Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, które opuścił po czterech tygodniach na skutek sporów wewnętrznych. Rok później został członkiem założonego przez Jarosława Kaczyńskiego Porozumienia Centrum. Stał się jednym z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Wspólnie z braćmi Kaczyńskimi pracował w Kancelarii Prezydenta RP, po konflikcie z Lechem Wałęsą odszedł wraz z nimi. W 1992 r. został wiceprezesem PC, a w 1995 r. był rzecznikiem prasowym kandydata na prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

Zrezygnował z funkcji ministra

W 1997 r. po raz pierwszy został wybrany posłem z listy Akcji Wyborczej Solidarność. Zrezygnował z członkostwa w klubie parlamentarnym AWS w proteście przeciwko nominowaniu na stanowisko ministra sprawiedliwości Hanny Suchockiej, którą uważał za współodpowiedzialną za inwigilację prawicy przez służby specjalne.

 

W 2001 roku wraz z Jarosławem Kaczyńskim powołał do życia kolejną partię - Prawo i Sprawiedliwość. Dorn został wiceprezesem nowej partii i jednym z najbardziej "medialnych" polityków PiS. Uzyskał mandat poselski w wyborach w 2001 r.

 

ZOBACZ: Ludwik Dorn nie żyje. Politycy wspominają byłego marszałka Sejmu

 

W rządzie - najpierw Kazimierza Marcinkiewicza, a potem Jarosława Kaczyńskiego - Dorn pełnił funkcję wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji. W lutym 2007 r. zrezygnował z kierowania MSWiA, bo - jak mówił - miał odmienną niż premier opinię w ważnej sprawie resortowej. Szef rządu przyjął jego dymisję z funkcji szefa MSWiA, ale nie z funkcji wicepremiera. Od marca 2007 r. Dorn - jako wicepremier bez teki - stał na czele międzyresortowego zespołu ds. nadzoru ubezpieczeń społecznych.

 

27 kwietnia 2007 jako kandydat ubiegający się o urząd marszałka Sejmu, został odwołany przez prezydenta ze składu Rady Ministrów. W tym samym dniu Sejm powołał go na stanowisko marszałka Sejmu, Dorn w głosowaniu pokonał kandydata Platformy Obywatelskiej Bronisława Komorowskiego.

Usunięty z Prawa i Sprawiedliwości

W listopadzie 2007 roku Dorn złożył rezygnację z funkcji wiceprezesa PiS, jako powód podając politykę Jarosława Kaczyńskiego, z którą się nie zgadza. Został po tym zawieszony w prawach członka partii, a rok później, decyzją zarządu partii, usunięty z niej. W 2010 r. planował swój start w wyborach jako kandydat ugrupowania Polska Plus. Wycofał swoją kandydaturę po wydarzeniach z 10 kwietnia.

 

ZOBACZ: Zmarł zastępca Prokuratora Generalnego Marek Pasionek

 

W wyborach parlamentarnych w 2011 Dorn ponownie wystartował z listy PiS, zdobywając mandat. Początkowo pozostawał posłem niezrzeszonym, a następnie przystąpił do klubu parlamentarnego Solidarnej Polski, z którego odszedł w 2012 roku. Próbował wrócić do polityki w 2015 r., ale, startując z listy PO, uzyskał bardzo niskie poparcie. W wyborach prezydenckich w tym samym roku poparł kandydata PiS Andrzeja Dudę.

 

Ludwik Dorn był trzykrotnie żonaty i był ojcem czterech córek.

bas/hlk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie