Gdańsk: brutalne zabójstwo byłej dziewczyny. Patryk D. skazany na 25 lat
Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał na 25 lat więzienia 22-letniego Patryka D., który udusił, a następnie poćwiartował i zakopał szczątki swojej byłej dziewczyny na polu w Piotrowie k. Nowego Dworu Gdańskiego (woj. pomorskie). Jedynie wyrok był jawny, bo z uwagi na dobra osobiste rodziny zamordowanej 23-letniej Pauliny P. uzasadnienie wyroku utajniono.
We wtorek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku został ogłoszony wyrok wobec 22-letniego Patryka D., który został oskarżony o zabójstwo swojej byłej dziewczyny 23-letniej Pauliny P. Mężczyzna słuchał wyroku nie zdradzając żadnych emocji.
Sąd uznał oskarżonego Patryka D. za winnego i skazał na 25 lat więzienia. Przewodnicząca składu orzekającego Lidia Jedynak powiedziała też, że wykonanie kary wobec oskarżonego ma nastąpić w systemie terapeutycznym oraz nakazał wpłacenie zadośćuczynienia na rzecz rodziny w wysokości 200 tys. zł. Zaraz po odczytaniu sentencji sędzia utajniła odczytanie uzasadnienia wyroku z uwagi na dobra osobiste rodziny pokrzywdzonej.
SMS zaniepokoił rodzinę
Szczątki 23-letniej Pauliny policja znalazła 30 kwietnia 2020 r. niedaleko wsi Piotrowo pod Nowym Dworem Gdańskim. Funkcjonariusze szukali poćwiartowanego ciała przez kilka dni na polach, bo zabójca ukrył je w kilku miejscach. Dziewczyna pochodziła z Balik pod Łomżą, ale przed śmiercią mieszkała z koleżanką na warszawskiej Białołęce. Na początku marca 2020 roku wyjechała z Warszawy i pojechała do byłego chłopaka do Nowego Dworu. Wtedy ślad po niej się urwał.
W dniu zaginięcia kobiety jej matka otrzymała SMS: "Mieszkanie mamy na teraz. Chcę trochę czasu dla siebie na własne życie. Żeby spróbować żyć sama. Byłabym wdzięczna za jakieś dwa miesiące bez kontaktu". Ta wiadomość zaniepokoiła rodzinę, która zgłosiła policji zaginięcie. Funkcjonariusze od początku podejrzewali o zbrodnię byłego chłopaka dziewczyny Patryka D. Mężczyzna był widziany z Pauliną w Nowym Dworze Gdańskim, ale początkowo twierdził, że po spotkaniu rozstali się.
W maju 2020 roku Patryk D. przyznał się do zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia. Wskazał śledczym miejsca, gdzie zakopał szczątki dziewczyny. Wykonane badania DNA potwierdziły, że poćwiartowane ciało, to zaginiona w marcu Paulina. Patryk D. tłumaczył śledczym, że kobieta miała myśli samobójcze i chciała, by pomógł jej umrzeć. Prokuratura nie znalazła na to dowodu. Jej zdaniem motywem mogła być zazdrość. Patryk D. został poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym. Biegli orzekli, że w chwili popełniania zbrodni był poczytalny.
Śledczy chcieli dożywocia
Prokuratura domagała się dla oskarżonego dożywotniego więzienia. Po wtorkowym wyroku prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska powiedziała, że prokuratura poczeka na pisemne uzasadnienie wyroku i wtedy zostanie podjęta decyzja ws. apelacji. - Prokuratura żądała kary dożywotniego pozbawienia wolności kierując się określonymi przesłankami, sąd miał na ten temat inny pogląd i musimy zapoznać się z poglądem sądu. Wykonywanie kary w systemie terapeutycznym oznacza, że kara musi być wykonywana w zakładzie karnym, gdzie możliwe jest stosowanie terapii. Nie mogę przekazać, co mówił oskarżony w trakcie postępowania, bo sprawa miała wyłączoną jawność. Nie będę tego komentować - powiedziała Nickel-Rogowska.
Obrońca Patryka D. Marcin Kminkowski powiedział po wyroku, że złoży wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, a następnie wspólnie z klientem podejmie decyzję w sprawie apelacji. Nie odpowiadał na pytania dotyczące zachowania oskarżonego z uwagi na tajność procesu.
Czytaj więcej