Jarosław Kaczyński: nastąpiła wielka zmiana w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej
Chcemy oddać hołd tym, którzy zginęli w Smoleńsku, chcemy zachować pamięć, chcemy by ta pamięć trwała - mówił wicepremier Jarosław Kaczyński podczas obchodów 12. rocznicy katastrofy w Smoleńsku. Jak dodał - nastąpiła wielka zmiana w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej. "Wiemy co się stało".
Podczas uroczystości prezes PiS zwracał uwagę, że w ostatnich latach pandemia uniemożliwiła organizację spotkań przed Pałacem Prezydenckim w rocznicę katastrofy smoleńskiej. - Dziś minęły trzy lata. Trzy lata ważne dla sprawy, dla której się tutaj spotykamy. Zawsze, kiedy tu jesteśmy myślimy o oddaniu hołdu, o przypomnieniu tych wszystkich, którzy zginęli, którzy zginęli w drodze do Katynia, którzy zginęli chcąc oddać hołd, tym którzy zginęli, którzy zginęli w tej szczególnej - jak to się dotąd mówiło - katastrofie, wypadku"- mówił Kaczyński.
- Dziś też to powtarzamy, chcemy oddać hołd, chcemy zachować pamięć, chcemy, żeby ta pamięć trwała: dziś, jutro, za rok, za dwa, za dziesięć, za dwadzieścia. Ona jest częścią naszej tożsamości, jest częścią pamięci narodowej - oświadczył prezes PiS.
ZOBACZ: Barbara Nowacka o rocznicy katastrofy smoleńskiej: za dużo polityki, za mało pamięci
Przypominał, że podczas 96 marszów pamięci, zawsze mówił o "wielkiej potrzebie prawdy, o dążeniu do prawdy, o dążeniu do tego, by odpowiedzieć na pytanie, co się naprawdę stało". - Była rzeczywiście katastrofa. Ale czy tylko katastrofa, czy zwykła katastrofa, czy wypadek, czy zbieg okoliczności? - pytał.
10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, w katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
"Kolejna rocznica zbrodni, zamachu"
- Wielu z nas w umysłach i w sercach miało wielkie wątpliwości. Bardzo wielu wiedziało tak naprawdę, że to nieprawda, że ta cała opowieść, którą słyszeliśmy oficjalnie z prawdą nie ma nic wspólnego. Ale mieć przeczucie, mieć nawet najgłębsze przekonanie, a mieć dowody, mieć zamkniętą, konsekwentną odpowiedz na pytanie, co doprowadziło do tej tragedii to wielka różnica. To różnica, która ma znaczenie nie tylko w tej sferze, która dotyczy wymiaru sprawiedliwości, odpowiedzialności, ale to także różnica moralna - powiedział Kaczyński.
- Chcę powiedzieć, że w ciągu ostatnich 3 lat nastąpiła wielka zmiana w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej. Rosja się nie zmieniła. Rosyjski postkomunizm jest równie zbrodniczy jak komunizm - podkreślił Jarosław Kaczyński.
- Dzisiaj wiemy co się stało. Mamy tę odpowiedź, zweryfikowaną przez wiele ośrodków. Będzie to przedstawione opinii publicznej w najbliższym czasie. Chciałem powiedzieć to w kolejną rocznicę zbrodni, zamachu - powiedział.
ZOBACZ: 12. rocznica katastrofy smoleńskiej. Abp Jędraszewski: kłamstwo smoleńskie dzieli nasz naród
Wicepremier przekonywał, że katastrofa w Smoleńsku była w interesie Moskwy.
- To, co wydarzyło się na Ukrainie, może zdarzyć się w Paryżu, Berlinie i Rzymie. Tchórzostwo i głupota zawsze przegrywają. Wzywam wolną Europę do obrony Ukrainy i wolności - mówił Kaczyński.
- Z tego miejsca wzywam całą wolną Europę do wielkiej mobilizacji w obronie Ukrainy. W obronie wolności - mówił prezes PiS.
- Częścią tej obrony jest ostateczne, także w sensie personalnej odpowiedzialności, wyjaśnienie tej sprawy i postawienie wszystkich sprawców przed sądem. I to jest nasz cel. To jest cel, który musimy zrealizować - zaznaczył Kaczyński.
"Tchórzostwo i głupota zawsze przegrywają, a w Moskwie potrafią to wykorzystać"
- Mamy dzisiaj taki wybór. Ten wybór rozgrywa się dzisiaj na Ukrainie, ale może przenieść się w tym swoim najostrzejszym, wojennym wydaniu także i dalej - kontynuował Kaczyński.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rzeczniczka praw człowieka o nowych świadectwach zbrodni - gwałtach, torturach
Jak wyjaśnił "to jest pytanie o to, czy będziemy nadal wolni, czy będziemy żyli pod groźbą terroru terrorystycznego, bandyckiego państwa".
- Zwracam się do tych na Zachodzie. To, co widzą dzisiaj na Ukrainie może się zdarzyć nie tylko tam, nie tylko w Polsce, bo może to ich nic nie obchodzi. To się może zdarzyć także w Paryżu, to się może zdarzyć jeszcze łatwiej w Berlinie i w Rzymie - mówił Kaczyński.
- Tchórzostwo i głupota zawsze przegrywają, a w Moskwie potrafią to wykorzystać - podkreślił prezes PiS. Jednocześnie wezwał "całą wolną Europę do wielkiej mobilizacji" w obronie Ukrainy i wolności.
ZOBACZ: Premier: musimy zrobić wszystko, by katastrofa smoleńska była ostatnią tragedią w naszych dziejach
Prezes PiS podkreślił, że przed nami jest wiele pytań, a w szczególności to jedno, "które stawiali już i będą stawiali ci, którzy odrzucają tę prawdę i z pewnością będą ją dalej odrzucać". - Dlaczego akurat ta delegacja? Dlaczego akurat Lech Kaczyński? Otóż tutaj nie ma żadnej wątpliwości; Lech Kaczyński prowadził w sposób konsekwentny i co najważniejsze - umiał to robić - politykę zmierzającą do przeciwstawienia się rosyjskim planom. Planom, które potrafił rozszyfrować, które potrafił opisać i przewidzieć - podkreślił prezes PiS.
Według niego, "tutaj nie chodzi tylko o przemówienie w Tbilisi, czy później o przemówienie, które też jest często przypominane na Westerplatte". - Tu chodzi o jego konsekwentną politykę, o znalezienie klucza do integrowania tej części Europy, tego klucza energetycznego. Tu chodzi o plany otoczenia niejako Rosji rurociągami, które z innych, niż rosyjskich źródeł, dostarczałaby Europie gaz i ropę. Tu chodzi o odbudowę polskiego patriotyzmu - powiedział Kaczyński.
"Marsz Pamięci"
Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego poprzedził "Marsz Pamięci", który wyruszy sprzed archikatedry warszawskiej pw. Jana Chrzciciela by zatrzymać się przed Pałacem Prezydenckim.
Uczestniczyli w nim oprócz Jarosława Kaczyńskiego przedstawiciele najwyższych władz państwowych w tym: premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, wicepremierzy: Piotr Gliński, Jacek Sasin, ministrowie, w tym m.in. szef MSWiA Mariusz Kamiński i szef MS Zbigniew Ziobro.
ZOBACZ: 12. rocznica katastrofy smoleńskiej. Warszawiacy zebrali się przed Pałacem Prezydenckim
Pochód poprzedziła msza św. w intencji ofiar, które w 2010 r. zginęły pod Smoleńskiem. Uczestnicy marszu mają przejść przed Pałac Prezydencki na Krakowskim Przedmieściu, gdzie planowane jest wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego.
Według organizatorów, w marszu wzięło udział około 20 tys. osób.