Wojna w Ukrainie. Śmierć rosyjskiego pułkownika. Dziewiąty dowódca, który zginął po inwazji
Alexander Biespałow to dziewiąty rosyjski dowódca, który zginął w Ukrainie. Jego ciało zostało zabrane do Rosji. Biespałow dowodził 59. Pułkiem Gwardii Pancernej. Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 19,1 tys. żołnierzy - przekazał w sobotę w komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Alexander Biespałow to kolejny rosyjski dowódca, który zginął w Ukrainie. Jego ciało zostało zabrane do Rosji. Biespałow dowodził 59. Pułkiem Gwardii Pancernej.
O śmierci rosyjskiego dowódcy informowały też na Facebooku ukraińskie Siły Zbrojne, które opublikowały zdjęcia dokumentów zabitego pułkownika.
Brytyjski "The Mirror" podał natomiast, że ciało dowódcy zostało już zabrane do Rosji. Biespałow to dziewiąty wysoki rangą oficer wojskowy z Rosji, który zginął podczas inwazji na Ukrainę.
Od początku wojny Rosja do tej pory tylko dwa razy oficjalnie podała liczbę swoich zabitych żołnierzy - 25 marca twierdziła, że zginęło 1351 żołnierzy. USA szacowały wtedy, że do końca marca zginęło ponad 10 tys. Rosjan.
Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 19,1 tys. żołnierzy, a także 705 czołgów, 335 systemów artyleryjskich, 151 samolotów i 136 śmigłowców – ogłosił w sobotę w komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Czytaj więcej