Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Kliczko: sytuacja w Kijowie jest stabilna, ale Rosjanie powrócą
Sytuacja w Kijowie jest stabilna. Życie wraca do miasta. Jednak wiemy, że rosyjskie siły zbrojne powrócą, bo celem Rosjan nadal jest stolica Ukrainy - powiedział w sobotę brat mer Kijowa Wołodymyr Kliczko. Zaapelował do Zachodu o dostawę broni i embargo na rosyjską ropę i gaz. W sobotę w Kijowie doszło do spotkania Borisa Johnsona z Wołodymyrem Zełenskim.
Wołodymyr Kliczko był pytany o obecną sytuację w stolicy Ukrainy. Mer zwrócił uwagę, że wojska rosyjskie wycofują się spod Kijowa i przegrupowują zmierzając na południe i wschód Ukrainy. - Tutaj spodziewamy się kolejnego działania rosyjskiej armii i kontynuacji tej bezsensownej wojny - powiedział Kliczko.
- Jeśli chodzi o nastroje w stolicy to tutaj sytuacja jest stabilna. Od czasu do czasu słyszymy syreny, ale eksplozji już nie ma. Życie wraca do miasta. Jednak zdajemy sobie sprawę, że rosyjskie siły zbrojne powrócą - zaznaczył w rozmowie z TVP Info .
ZOBACZ: Ukraina. W Kijowie prezydent Zełenski rozmawia z brytyjskim premierem Johnsonem
Jak dodał, obecnie Rosjanie chcą się skupić na wschodzie i południu kraju, ale celem - jego zdaniem - jest nadal stolica Ukrainy.
Kliczko był też pytany, co może uczynić Zachód, żeby pomóc w zakończeniu wojny. - Po pierwsze potrzebujemy broni, a po drugie izolacji Rosji. Systemy bankowe, embargo na ropę i gaz. Musimy odciąć ich od finansowania, bo każdy cent, jaki wydajecie u nich oni wydają na zbrojenia - powiedział.
Czytaj więcej