Ukraina: Rosjanie zaatakowali dworzec kolejowy w Kramatorsku. Liczba ofiar wzrosła do 50

Świat
Ukraina: Rosjanie zaatakowali dworzec kolejowy w Kramatorsku. Liczba ofiar wzrosła do 50
Facebook/Wołodymyr Zełenski

Liczba ofiar po rosyjskim ataku rakietowym na dworzec kolejowy w Kramatorsku wzrosła do 50. Wśród zabitych są dzieci. Wcześniej państwowa spółka kolejowa informowała, że ponad 100 osób zostało rannych. "Ostrzał nastąpił, gdy cywile próbowali ewakuować się do bezpieczniejszych części kraju" - podano w komunikacie.

"W teren dworca uderzyły dwie rosyjskie rakiety. (...) Był to zamierzony atak na ludność cywilną Kramatorska oraz infrastrukturę kolejową" - przekazano w komunikacie. Z ostatnich doniesień wynika, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 50, wśród nich było pięcioro dzieci. 

 

"Zanim stało się jasne, że pocisk trafił w cywilów, prorosyjskie kanały na Telegramie twierdziły, że został on celowo wystrzelony w 'tłum ukraińskich bojowników na dworcu kolejowym w Kramatorsku'" - napisał dziennikarz Tadeusz Giczan.

 

Jak informuje Giczan, "inny rosyjski kanał zeszłej nocy radził cywilom w Kramatorsku i okolicznych miejscowościach, aby nie ewakuowali się koleją". "Rano rosyjskie Ministerstwo Obrony przyznało, że wystrzeliło rakiety na stacje kolejowe w trzech miejscowościach wokół Kramatorska, ale nie na sam Kramatorsk" - dodał.

 

Pociski wystrzelone przez Rosjan miały napis "za dzieci".

Zełenski: rosyjskie potwory się nie zatrzymują

- Okupanci ostrzelali zestawami rakietowymi Toczka-U dworzec kolejowy w Kramatorsku, gdzie tysiące ukraińskich cywilów oczekiwało na ewakuację. Niemal 30 ofiar śmiertelnych, a blisko 100 odniosło obrażenia różnego stopnia. Na miejscu znajdują się już policja i służby ratunkowe - przekazał po ataku prezydent Ukrainy Zełenski.

 

- Rosyjskie potwory nie zatrzymują się w swoich działaniach. Nie mają sił ani śmiałości, by przeciwstawić się nam na polu walki, dlatego cynicznie atakują ludność cywilną - dodał prezydent. Zamieścił post ze zdjęciami ofiar.

Von der Leyen: to podły atak

"Atak rakietowy dzisiejszego ranka na stację kolejową służącą do ewakuacji ludności cywilnej na Ukrainie jest podły. Jestem zbulwersowana ofiarami i osobiście złożę kondolencje prezydentowi Zełenskiemu. Moje myśli są z rodzinami ofiar" - napisała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

 

"Znowu groza na Ukrainie" - tak z kolei szef MSZ Włoch Luigi Di Maio odniósł do rosyjskiego ataku rakietowego.

 

"Stanowcze potępienie. Wszyscy chcemy pokoju, nie ma więcej czasu do stracenia: natychmiast zawieszenie broni" - dodał szef włoskiej dyplomacji.

Sky News: funkcja dworca była nie do pomylenia 

Nie sposób było pomylić funkcji dworca kolejowego w Kramatorsku jako punktu ewakuacyjnego - podkreślił korespondent brytyjskiej stacji Sky News, który kilka dni temu odwiedził to miejsce, zaatakowane w piątek przez siły rosyjskie. Kramatorsk, obok Buczy i Mariupola, znajdzie się na liście miejsc, w których Rosjanie dopuścili się najwyraźniej zbrodni wojennych – oceniła telewizja.

 

- W mediach społecznościowych krążą zdjęcia martwych ciał, porozrywanych ciał i wydaje się, że jest to kolejny szokujący akt agresji rosyjskiego wojska wymierzony w cywilów - ocenił korespondent Sky News.

 

Sparks, który odwiedził dworzec w Kramatorsku, podkreślił, że gromadziły się tam osoby próbujące ewakuować się z miasta. - Były długie kolejki ciągnące się poza drzwi wejściowe, złożone z ludzi w różnym wieku, którzy przyszli, by wsiąść do pociągów ewakuacyjnych do Lwowa na zachodzie Ukrainy - przekazał.

Trwa ewakuacja mieszkańców

Kramatorsk to 150-tysięczne miasto w obwodzie donieckim. Trwa tam ewakuacja mieszkańców w związku z prawdopodobnym natarciem rosyjskich wojsk z północnego zachodu, z okolic Iziumu w obwodzie charkowskim, na Kramatorsk i Słowiańsk.

 

Głównym celem tej operacji byłoby połączenie się z siłami Rosjan i samozwańczych prorosyjskich "republik ludowych" (Donieckiej i Ługańskiej - red.), operujących w okolicach Doniecka i Gorłówki. Powodzenie ofensywy mogłoby skutkować okrążeniem dużego zgrupowania ukraińskich wojsk i stanowiłoby zagrożenie dla miejscowej ludności cywilnej.

zdr/ap / PAP / Reuters
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie