Czechy. Pociąg jeździł bez żadnej kontroli. Maszynista był w toalecie

Świat
Czechy. Pociąg jeździł bez żadnej kontroli. Maszynista był w toalecie
Zdj. ilustracyjne, fot. Wikimedia Commons
Pociąg ruszył najpewniej pod wpływem silnego podmuchu wiatru

Pociąg Kolei Czeskich nagle ruszył z miejsca postoju i niekontrolowany zaczął jeździć po torach - od wzniesienia do wzniesienia. Pokonał w ten sposób kilka kilometrów, przecinając m.in. skrzyżowania z drogami. Pojazd ścigali kolejarze, ale "motorak" zatrzymał się dopiero, gdy utracił prędkość - a ta w pewnym momencie wynosiła ponad 50 km/h. Pociąg uciekł, gdy jego maszynista poszedł do toalety.

Czeski Inspektorat Kolejnictwa dotarł do zdarzenia z 26 października 2021 roku, o którym tamtejsi kolejarze dotychczas głośno nie mówili. Elektryczny pociąg - popularny "motorak" - bez nikogo na pokładzie nagle ruszył ze stacji Lochovice w stronę Zadníego Třebaňa.

 

ZOBACZ: Białoruscy hakerzy kradną tożsamość ukraińskich żołnierzy i wzywają do złożenia broni

 

Pojazd, osiągając prędkość do 52 km/h, przejechał niekontrolowany przez dwa kilometry, gdzie napotkał wzniesienie. Wówczas, zgodnie z prawami fizyki, zaczął "wracać" do Lochovic. Taki dystans pokonał kilka razy, stopniowo wytracając impet - podał portal zdopravy.cz.

Czechy: pociąg jeździł sam, bez kontroli. Ścigali go kolejarze

Sytuacja była potencjalnie groźna, bo motorak przejechał przez kilka przejazdów kolejowych. Jak to się stało? Wcześniej jego maszynista pozostawił go na torach w Lochovicach.

 

Mężczyzna wyjaśniał, że zaciągnął hamulec do pozycji końcowej, opuścił kabinę i poszedł do toalety poza pojazdem. Chwilę później zadzwonił do niego inny pracownik, który dyżurował przy szlaku. - Właśnie minęła mnie jednostka trakcyjna! - usłyszał.

 

ZOBACZ: Egipt. Wypadek autokaru z polskimi turystami. Zginęły trzy osoby

 

Kolejarze ruszyli w pogoń za motorakiem, aby zapobiec możliwej tragedii. Czeskie media podają, że maszyniście udało się wskoczyć do pędzącego pociągu przy drugiej próbie, ale ten zatrzymał się sam z siebie, gdy wytracił prędkość.

W Polsce wagony także jeździły same. Pięć lat temu w Nysie

Jak wynika z dokumentów Inspektoratu Kolejnictwa, rajd motoraka po szlakach nieopodal Lochovic mógł "zorganizować" silny podmuch wiatru.

 

Do podobnego zdarzenia doszło pięć lat temu w Polsce. Trzy wagony wypełnione ciężkim ładunkiem odczepiły się od pociągu w pobliżu Nysy i jeździły tam i z powrotem. Mijały tamtejszy dworzec kolejowy, zabudowania, a także skrzyżowania torów z drogami.

wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie