Wojna w Ukrainie. Piotr Lewandowski: jesteśmy świadkami finalnej bitwy. Ukraina ma szansę

Polska
Wojna w Ukrainie. Piotr Lewandowski: jesteśmy świadkami finalnej bitwy. Ukraina ma szansę
Polsat News
Płk. Piotr Lewandowski w "Gościu Wydarzeń"

- Ukraina jako taka nie ma szans pokonania Rosji, spójrzmy na mapę. Ale Ukraina, przy wsparciu demokratycznego świata taką szansę ma z pewnością - mówił płk. Piotr Lewandowski w "Gościu Wydarzeń". Były dowódca jednostki w Redzikowie przyznał, że rosyjska ofensywa weszła w "decydującą fazę" a Ukraina "ma szansę się obronić".

Były dowódca w Batalionie Ochrony Bazy w Redzikowie w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim przyznał, że konflikt na Ukrainie "charakteryzuje się pewną asymetrią". - Daje bardzo duże możliwości działania armii ukraińskiej w sposób rozproszony, oddziaływanie na rosyjskie konwoje, robienie zasadzek. Tutaj ręczna broń przeciwpancerna piechoty daje armii ukraińskiej olbrzymie możliwości - mówił płk. Lewandowski.

 

ZOBACZ: Ukraina: MSZ apeluje do Węgier, by "przeszły na właściwą stronę historii"

 

Dowódca przyznał, że za Ukrainę walczą "świetnie wyszkoleni rezerwiści".

Wojna w Ukrainie. "Jesteśmy świadkami finalnej bitwy"

Pytany, czy bitwa o Donbas będzie decydująca w tej wojnie, pułkownik przyznał, że rosyjska ofensywa "weszła w decydującą fazę". - Zasoby, którymi obecnie dysponuje armia rosyjska w ocenie analityków, nie pozwolą im na kolejny duży wysiłek w ciągu najbliższych tygodni, miesięcy. Ta ofensywa zaczęła się właśnie wczoraj, jesteśmy jej świadkami - mówił płk. Lewandowski.

 

- Jesteśmy świadkami finalnej bitwy tej ofensywy. Jeżeli Rosjanie będą walczyć jak do tej pory, będą robić liczne błędy, to myślę, że Ukraina ma się szansę obronić - dodał płk. Lewandowski.

 

WIDEO: Pułkownik Piotr Lewandowski w "Gościu Wydarzeń"

- Gdybyśmy mieli mówić o rosyjskich rezerwach, które niespodziewanie by się pojawiły, o jakichś jednostkach wyposażonych w supernowoczesnych sprzęt - to ich nie ma. Rosjanie wykorzystali gros swoich sił. Oni dysponują licznymi siłami, ale ich stopień gotowości nie bardzo pozwala na szybkie użycie. Nic niespodziewanego się nie pojawi - mówił gość "Wydarzeń".

 

Prowadzący program wskazywał, że z doniesień mediów wynika, że Putin będzie chciał świętować Dzień Zwycięstwa 9 maja. Lewandowski podkreślił jednak, że Rosja "nie osiągnęła swoich celów strategicznych". - Udało im się wybicie korytarza (łączącego z Krymem - red.) i to z pewnością ogłoszą jako swój sukces, natomiast tym sukcesem mogło być zadanie znacznych strat armii ukraińskiej i potwierdzenie izolacji republik ługańskiej i donieckiej - dodawał dowódca.

"O wszystkim zadecyduje ofensywa"

Pytany o straty armii ukraińskiej dowódca przyznał, że są ok. "czterokrotnie niższe niż armii rosyjskiej". Jednocześnie podkreślił, że Ukraińcy przerzucają swoje siły na Izium, tam gdzie jest główne natarcie sił rosyjskich.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Mateusz Morawiecki: trzeba odejść od polityki ugłaskiwania Rosji i tchórzostwa

 

- Gdyby to natarcie zakończyło się całkowitym niepowodzeniem, mógłby być to pewien zwrot w wojnie. O wszystkim zadecyduje ofensywa w rejonie Iziumu - mówił.

 

Pytany o groźbę użyciem broni atomowej przez Rosję, pułkownik podkreślał, że gdyby Kreml zdecydował się na jej użycie "zmieniłoby to poziom eskalacji". - Jeżeli jest broń, to trzeba zawsze się liczyć z tym, że osoba, która ją kontroluje może ją użyć. W mojej ocenie szanse na chwilę obecną są na to niewielkie - mówił dowódca. Dodał jednak, że "nie jest tego pewny na 100 procent".

 

Gość "Wydarzeń" podkreślił, że w jego ocenie rosyjska agresja może zamienić się w "konflikt pełzający" z możliwością "kolejnej rosyjskiej ofensywy, gdy Rosja odtworzy swoją zdolność bojową". - Na to potrzebuje czasu - mówi.

 

Program "Gość Wydarzeń" na żywo na antenie Polsat News, Wydarzeń 24, a także na stronach polsatnews.pl i Interii. Dotychczasowe wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

bas / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie