Emmanuel Macron o Mateuszu Morawieckim: ingeruje w kampanię wyborczą we Francji
Prezydent Francji zarzucił polskiemu premierowi, że będąc "wspierany przez skrajnie prawicową partię" dokonuje "ingerencji we francuską kampanię wyborczą" i wspiera prawicową kandydatkę na urząd prezydenta Marine Le Pen. Emmanuel Macron odniósł się też do pytań Mateusza Morawieckiego o skuteczność jego rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Prezydent Francji Emmanuel Macron, który w środę wieczorem był gościem programu "20 godzin" w telewizji TF1 zarzucił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że będąc "wspierany przez skrajnie prawicową partię" dokonuje "ingerencji we francuską kampanię wyborczą". Jako "bezpodstawną" i "skandaliczną" określił krytykę, jaką kilka dni temu skierował w jego kierunku Mateusz Morawiecki, gdy pytał, dlaczego Macron negocjuje z Putinem, zamiast działać.
- Panie prezydencie Macron. Ile razy negocjował pan z Putinem? Co pan osiągnął? Czy powstrzymał pan którekolwiek z tych działań? Ze zbrodniarzami się nie negocjuje, zbrodniarzy się zwalcza. Z Hitlerem nikt nie negocjował, negocjowalibyście z Hitlerem, ze Stalinem, z Pol Potem? - pytał premier Morawiecki.
- Te komentarze są zarówno bezpodstawne, jak i skandaliczne, ale mnie nie dziwią, ponieważ pan Morawiecki, wspierany przez skrajnie prawicową partię ingeruje we francuską kampanię polityczną - cytuje słowa Macrona dziennik "Le Figaro".
Według francuskiego prezydenta świadczyć ma o tym "kilkukrotne przyjęcie" jego bezpośredniej konkurentki do fotela prezydenta Marine Le Pen, kandydatki skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, którą - według Macrona - Morawiecki ma "wspierać".
Zdaniem francuskiego prezydenta Morawiecki w ten sposób ma otwarcie wspierać liderkę francuskiej prawicy.
Prezydent Francji: od wielu lat rozmawiam z Putinem
Na zarzuty dotyczące rozmów z Putinem lider Francuzów odpowiedział, że od wielu lat rozmawia z rosyjskim prezydentem, by "uniknąć wojny i zbudować nową architekturę pokoju w Europie". - Robiłem to od początku mojej kadencji - mówi Macron, który od początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie, która rozpoczęła się 24 lutego wiele razy rozmawiał z Kremlem.
- Cały czas rozmawiałem o uzyskaniu zawieszenia broni, rozejmu humanitarnego, jak zresztą robi to kanclerz (Olaf) Scholz w Niemczech lub inni szefowie państw i rządów w Europie. Myślę, że to mój obowiązek - podkreślił Macron, który deklarował, że konieczne są kolejne sankcję na Moskwę.
- Nigdy nie byłem naiwny, nigdy nie byłem współwinny, w przeciwieństwie do innych - powiedział Macron o rozmowach z rosyjskim przywódcą sugerując, że to Marine Le Pen ma związki z Putinem i Rosją.
Czytaj więcej