"Kupując ten produkt finansujesz ludobójstwo w Ukrainie". Happening w sieci Leroy Merlin
"Kupując ten produkt finansujesz ludobójstwo w Ukrainie" - m.in. takie grafiki pojawiły się w niektórych sklepach sieci Leroy Merlin. To happening polskiego artysty, który w ten sposób przypomina Polakom, że sieć nie wycofała się z rosyjskiego rynku, mimo trwającej inwazji na Ukrainę.
Leroy Merlin kontynuuje działalność na rosyjskim rynku, mimo wywołanej przez Moskwę wojny w Ukrainie, która skłoniła wiele innych firm do ograniczenia lub zaprzestania działalności w Rosji.
Akcja "Zrób to sam"
Artysta Bartek Kiełbowicz zainicjował akcję w polskich sklepach sieci Leroy Merlin. W swoich mediach społecznościowych udostępnił kilka grafik przypominających te z nazwami produktów, które można znaleźć w sklepie. Znajdziemy na nich jednak napisy: "do zabijania", "pojemnik na zwłoki", "Leyor Merlin wspiera rosyjską inwazję", "Kupując ten produkt finansujesz ludobójstwo w Ukrainie".
Artysta dołączył też kilka zdjęć ze sklepów, w których zmienił etykiety na produktach.
Leroy Merlin Polska o pomocy dla Ukraińców
W komunikacie z 2 kwietnia Leroy Merlin Polska poinformował o pomocy udzielanej Ukraińcom, zapewniając o "pełnej solidarności z narodem ukraińskim". "Ta solidarność to zarówno zerwanie przez Leroy Merlin Polska, już w pierwszych dniach inwazji, współpracy z dostawcami z Rosji i Białorusi, jak i konkretna, szeroko zakrojona pomoc dla uchodźców i mieszkańców Ukrainy" - czytamy. Doprecyzowano, że pomoc ta wyniosła 4,5 mln. Dodano, że pomoc będzie rozszerzana.
ZOBACZ: Wojna. Leroy Merlin odciął ukraińskich pracowników od wewnętrznej komunikacji. To utrudnia pomoc
Z kolei w komunikacie z marca czytamy, że "Francuska spółka matka Leroy Merlin poinformowała 24 marca b.r., że podjęła decyzję o wstrzymaniu dalszych inwestycji tej marki w Federacji Rosyjskiej".
Ukraiński MON: Wstrząsająca chciwość
Leroy Merlin to pierwsza firma na świecie, która finansuje bombardowanie swoich sklepów i zabijanie własnych pracowników - oceniło w połowie marca Ministerstwo Obrony Ukrainy. Zdaniem MON to "wstrząsająca chciwość". Komentarz resortu odnosił się do decyzji Leroy Merlin o pozostaniu na rosyjskim rynku po inwazji Rosji na Ukrainę.
W nocy z 20 na 21 marca rosyjskie wojska ostrzelały duże centrum handlowe ze sklepem Leroy Merlin, położone w kijowskiej dzielnicy Padół w północno-zachodniej części miasta. Część ogromnego obiektu doszczętnie spłonęła, zniszczony został parking i znajdujące się na nim pojazdy, eksplozja uszkodziła także sąsiednie budynki mieszkalne - relacjonowała agencja AFP.
Czytaj więcej