Lewica chce pomóc kredytobiorcom. Tadeusz Cymański: nie mówią tylko, skąd wziąć na to pieniądze
Posłowie Lewicy zapowiedzieli w środę złożenie projektu ustawy, który miałby ulżyć kredytobiorcom. Chodzi o zwiększenie wpłat na rzecz Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, rozszerzenie kryteriów dot. korzystania z Funduszu, a także zamrożenie stawki WIBOR dla części kredytobiorców. - Nie mówią tylko, skąd wziąć na to pieniądze - skomentował w rozmowie z Interią Tadeusz Cymański z PiS.
Rada Polityki Pieniężnej podniosła w środę wszystkie stopy procentowe o 1 pkt proc. Główna stopa NBP wzrosła z 3,5 proc. do 4,5 proc. To już siódma z rzędu podwyżka stóp procentowych. Pierwsza z cyklu podwyżek nastąpiła w październiku ub.r. Od tego czasu RPP podnosiła stopy co miesiąc. W marcu skala podwyżki wyniosła 0,75 pkt proc.
Środową decyzję RPP skrytykowali posłowie Lewicy. - Dzisiaj każde posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej to jest horror dla 2,5 miliona kredytobiorców, którzy nie wiedzą jakie będą decyzje, którzy nie wiedzą o ile wzrosną raty ich kredytów, którzy nie wiedzą jak będzie wyglądała przyszłość - powiedział Dariusz Wieczorek na konferencji prasowej.
Dariusz Wieczorek: wszystko wskazuje na to, że to nie jest ostatnie słowo Rady Polityki Pieniężnej
Wieczorek zwrócił uwagę, że jeszcze w zeszłym roku prezes NBP Adam Glapiński nie przewidywał podwyżki stóp procentowych. - Dzisiaj mamy już 4,5 procent i wszystko wskazuje na to, że to nie jest ostatnie słowo, które Rada Polityki Pieniężnej powiedziała - dodał Wieczorek. Jego zdaniem winna zaistniałej sytuacji jest polityka gospodarcza Prawa i Sprawiedliwości. - To niestety doprowadziło do tego, że mamy dzisiaj szalejącą inflację, rosnące raty kredytów, niepewność - wskazał poseł Lewicy.
ZOBACZ: Dwucyfrowa inflacja w Polsce. PIE: najbardziej zdrożeją żywność i paliwa
Według niego, środowa podwyżka stóp procentowych oznacza wzrost rat kredytów o kilkadziesiąt czy kilkaset złotych. Wieczorek przypomniał, że niedawno klub Lewicy złożył w Sejmie projekt ustawy, którego celem było wsparcie kredytobiorców i zapowiedział wniesienie nowej propozycji będącej odpowiedzią na najnowszą decyzję RPP. - Będziemy proponowali po pierwsze wzmocnienie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, a więc większe wpłaty ze strony banków na rzecz tego Funduszu. Dzisiaj jest to poziom 1 proc., my będziemy proponowali, żeby była to kwota uzależniona od podwyżek stóp procentowych - powiedział Wieczorek.
Jak dodał, projekt miałby też rozszerzyć kryteria uprawniające do korzystania z dopłat do rat kredytów. - Będziemy proponowali zmiany dotyczące progu od którego będzie można zabiegać o taką pomoc. Chcielibyśmy, ażeby wszyscy kredytobiorcy, dla których raty kredytu przekraczają 30 proc. dochodów mogli korzystać ze środków tego Funduszu - wyjaśnił poseł Lewicy.
Daria Gosek-Popiołek o zamrożeniu stawki WIBOR
Daria Gosek-Popiołek opowiedziała się z kolei za zamrożeniem stawki WIBOR dla tych osób, które spłacają kredyt na mieszkanie, w którym mieszkają. Takie rozwiązanie również miałoby się znaleźć w zapowiedzianym przez Wieczorka projekcie ustawy. - To propozycja interwencyjna, to propozycja, by przez najbliższe 12 miesięcy te osoby nie musiały się obawiać o to jak spiąć domowy budżet - zaznaczyła posłanka.
ZOBACZ: Marlena Maląg w "Gościu Wydarzeń": w marcu spadek stopy bezrobocia
- Opozycja specjalizuje się w zgłaszaniu bardzo różnych pomysłów, ale nie mówi, skąd wziąć na to pieniądze. Zwracam uwagę, że tarcze osłonowe są proinflacyjne. Trzeba sobie zdawać sprawę, jak ogromne wydatki ponosimy w tej chwili - powiedział Interii Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski. - Mało tego, musimy chronić przede wszystkim najsłabszych, a więc tych, którzy mają problem ze zbilansowaniem budżetów miesięcznych. To priorytet - dodaje wiceszef sejmowej komisji finansów publicznych.
Czytaj więcej na stronach Interii.
Spór z Komisją Europejską wokół praworządności
Posłowie Lewicy wezwali też rządzących do zakończenia sporu z Komisją Europejską wokół praworządności, tak by możliwe było uruchomienie wreszcie pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy. - Rządzący mówią, że wszystkiemu jest winna wojna, rosnące koszty. Naszym zdaniem, zastrzyk środków z Unii Europejskiej, czyli ta pierwsza transza, te 5-6 mld euro stabilizowałoby ceny złotego, stabilizowałoby rynek finansowy w Polsce i niewątpliwie nie mielibyśmy takiej inflacji, z jaką mamy dzisiaj do czynienia - zaznaczył Wieczorek.
Komisja Europejska wciąż nie zaakceptowała złożonego już prawie rok temu przez rząd Krajowego Planu Odbudowy, czyli dokumentu opisującego sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy UE. Pod koniec października przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła warunek, by w polskim KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN. Sejm pracuje obecnie nad trzema projektami ustaw dotyczących jej likwidacji.
Czytaj więcej