Masakra w Buczy. Kreml zaprzecza. Siergiej Ławrow mówi o "fejkowym ataku"
Rosyjskie władze zaprzeczają, że doszło do masakry cywilów w Buczy. Rzecznik Kremla uważa, że nagrania obrazujące ciała martwych mieszkańców to "kłamliwa narracja", a Siergiej Ławrow mówi o "fejkowym ataku", który ma uderzyć w Moskwę.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że "fakty i chronologia zdarzeń w Buczy nie potwierdzają ukraińskiej wersji" i wezwał międzynarodowych przywódców, by nie wydawali "pospiesznych osądów".
Wcześniej rosyjskie propaganda rozpowszechniała kłamliwą narrację, jakoby jeden z martwych miał się poruszyć na materiale wideo (była to w istocie kropla na szybie samochodu).
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. On jest odpowiedzialny za masakrę w Buczy. Ustalono tożsamość rosyjskiego dowódcy
Pieskow zapowiedział, że Rosja ponowi starania o zorganizowanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z, jak to określił, "ukraińskimi prowokacjami w Buczy".
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oznajmił, że w Buczy doszło do "fejkowego ataku", mającego na celu uderzyć w Moskwę
Więcej informacji znajdziesz w Interii