Holandia. Prokuratura nie będzie ścigać 15-latka, który wepchnął pod tramwaj bezdomnego Polaka
Prokuratura postanowiła nie ścigać 15-letniego mieszkańca Hagi, który w październiku ubiegłego roku wepchnął pod tramwaj bezdomnego obywatela Polski. 39-letni mężczyzna zginął na miejscu. Początkowo śledczy domagali się roku więzienia dla sprawcy, teraz twierdzą, że był to wypadek.
Do tragedii doszło na ul. Rijswijkse Landingslaan w dzielnicy Ypenburg. Jak informowała wówczas policja, naoczni świadkowie twierdzili, że ofiara została wepchnięta pod nadjeżdżający tramwaj.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Boris Johnson: żadne czołgi i działa nie zdołają podbić ojczyzny Ukraińców
Jeszcze w październiku prokuratura nie miała wątpliwości co do winy sprawcy i domagała się dla niego roku pozbawienia wolności. Teraz śledczy uważają, że młody mężczyzna był niewinny.
Wypadek czy przestępstwo? Mieszkańcy i miejscowa Polonia solidarni z ofiarą
Z informacji przekazanych w poniedziałek mediom przez prokuraturę w Hadze wynika, że między ofiarą i sprawcą doszło do sprzeczki i to 39-letni Polak zachowywał się agresywnie. Sprawca miał odepchnąć bezdomnego, który wpadł pod nadjeżdżający tramwaj.
ZOBACZ: Sprawa Sławomira Nowaka. Były szef "GROM-u" Dariusz Z. poszedł na ugodę z prokuratorem
Incydent wywołał spore poruszenie w Hadze i środowisku miejscowej Polonii. Na przystanku pojawiały się kwiaty, a kilka dni po zdarzeniu zorganizowany został milczący marsz solidarności z ofiarą.
Czytaj więcej