Groźby wobec NATO i Polski. Ambasador RP we Włoszech Anna Maria Anders: traktujemy je poważnie
- Rosja jest państwem nieprzyjaznym wobec całego świata demokratycznego - powiedziała dziennikowi "Il Mattino" ambasador RP we Włoszech Anna Maria Anders. Dodała, że każda groźba pod adresem NATO i Polski jest traktowana poważnie.
W rozmowie z gazetą wydawaną w Neapolu ambasador Anders poinformowała, że obecnie sytuacja na granicy z Ukrainą wydaje się spokojniejsza niż trzy tygodnie temu; obecnie przekracza ją dziennie około 27 tys. osób, podczas gdy w szczytowym momencie było to 140 tys. osób.
Jako znacznie większe wyzwanie wskazała zapewnienie miejsc wszystkim uchodźcom, którzy poszukują schronienia w dużych miastach.
- Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę granicę polsko-ukraińską przekroczyło około 2,3 miliona osób. Oczywiście nie wszystkie te osoby to obywatele Ukrainy. Około 200 tysięcy to obywatele innych, prawie 180 państw - dodała ambasador RP. Podkreśliła, że w Polsce działa 41 punktów recepcyjnych i 148 punktów informacyjnych dla uchodźców.
Anna Maria Anders: Rosja jest naszym sąsiadem i nie zniknie z mapy Europy
Anna Maria Anders zapytana o to, czy w Polsce są obawy o rosyjski odwet i rozszerzenie konfliktu, odparła: Wojsko Polskie pozostaje w stanie podwyższonej gotowości od kilku tygodni, ale chcę zapewnić, że nasi decydenci zachowują pełen spokój.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ambasador Jewhen Cymbaliuk na radzie OBWE: Rosjanie zachowują się jak terroryści"
- Rosja jest naszym sąsiadem i nie zniknie z mapy Europy. Agresja na Ukrainę dowodzi jednak, że jest to państwo nieprzyjazne wobec całego świata demokratycznego, w tym nas. Każdą groźbę pod adresem NATO i naszego kraju traktujemy poważnie. Robimy jednak wszystko, aby do konfrontacji Rosja-NATO nie doszło - oświadczyła ambasador.
Wyjaśniła także: chcę podkreślić, że nie jesteśmy krajem rusofobicznym z definicji. Po prostu z naszych doświadczeń wynika, że groźby ze strony Rosji należy traktować poważnie. Dlatego też od dłuższego czasu ostrzegaliśmy przed taką, a nie inną postawą Rosji. Teraz wiemy, że Putin przygotowywał się do tej wojny od lat, a Zachód zignorował to zagrożenie - dodała.
Anna Maria Anders zwróciła uwagę na to, że ze względu na zatrzymanie rosyjskiej ofensywy od kilku dni zauważalna jest zmiana taktyki i narracji po stronie Moskwy.
- Bardzo chciałabym wierzyć, że Rosjanie prowadzą negocjacje w dobrej wierze, a nie po to, żeby przygotować się do kolejnego ataku. Nie możemy być jednak naiwni, tylko silna i zdecydowana reakcja międzynarodowa może powstrzymać Rosję przed kontynuowaniem tego brutalnego ataku na Ukrainę. Celem Putina jest odbudowa imperium rosyjskiego, kosztem terytorium krajów sąsiadujących z Rosją. Cały wolny świat powinien stawić temu opór - powiedziała.
Zapewniła również: bardzo aktywnie zabiegamy o daleko idące sankcje, które w perspektywie średniookresowej mogą zmusić Moskwę do zakończenia konfliktu. Im sankcje będą mocniejsze, tym szybciej doprowadzą do załamania machiny finansowania wojny przez Rosję.
"Rosja świadomie podjęła decyzję o zniszczeniu podstaw bezpieczeństwa"
Zdaniem polskiej ambasador czas działa na niekorzyść Kremla, a im szybciej Moskwa zobaczy, że Zachód nie ustąpi, tym lepiej. Położyła nacisk na to, że polskie wsparcie dla Ukrainy jest stałe i nie zostanie wycofane.
ZOBACZ: Ukraina. Malar: obrona Mariupola uniemożliwia rosyjskim wojskom ofensywę na innych kierunkach
W rozmowie z neapolitańską gazetą ambasador RP zaznaczyła, że prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki prowadzą od wielu tygodni intensywną działalność dyplomatyczną. Jak dodała, zaangażowany jest też szef MSZ Zbigniew Rau w związku z tym, że Polska przewodniczy obecnie pracom OBWE.
- Nasze stanowisko jest jasne. Rosja świadomie podjęła decyzję o zniszczeniu podstaw współczesnej architektury bezpieczeństwa i próbie siłowej zmiany granic, na co nie może być zgody w XXI wieku. Rosja natychmiast powinna wstrzymać atak na Ukrainę. Powinno natychmiast dojść do zawieszenia broni. Jeśli Rosja i Ukraina mogą negocjować, wspieramy jak najbardziej ten wysiłek - oświadczyła ambasador Anders.
Zwróciła uwagę czytelników gazety na to, że w akcje niesienia pomocy ludności Ukrainy zaangażowali się Polacy mieszkający w regionie Kampania ze stolicą w Neapolu, włączając w to również lokalne włoskie społeczności.
Czytaj więcej