Wojna w Ukrainie. Rosjanie wywieźli z Mariupola dzieci bez rodziców. Odnalazły się w Doniecku
Dzieci bez rodziców, wywiezione przez rosyjskich okupantów z obleganego Mariupola nad Morzem Azowskim, znajdują się w szpitalu w okupowanym Doniecku – poinformowała w niedzielę agencja Ukrinform, powołując się na mieszkańców Doniecka.
- Na drugim oddziale zakaźnym przebywa dużo dzieci, które zostały przywiezione z Mariupola. Mają odzież, ale potrzebują pampersów, mieszanek mlecznych i owoców. Nie ma z nimi rodziców. Trzeba ich odnaleźć i nie lekceważyć żadnych ogłoszeń o zaginionych dzieciach – powiedziała agencji jedna z mieszkanek Doniecka.
Ukrinform podaje też, że w niektórych szkołach Doniecka ulokowano przywiezionych przez rosyjskich żołnierzy z Mariupola dorosłych i jeśli nie mają oni w Doniecku krewnych, to są wywożeni do Taganrogu w obwodzie rostowskim Rosji.
Ludziom tym zabierane są telefony i dokumenty, które potem nie wszystkim zwracają. Według mieszkańców Doniecka są oni w "złym stanie psychicznym, widać, że są zmęczeni, wyczerpani i przeważnie milczą".
Wywózki do Rosji
- Rosyjscy najeźdźcy wywieźli już do Rosji siłą około 40 tys. Ukraińców, przedstawiając te przymusowe przesiedlenia jako rzekome "ewakuacje" – oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk, cytowana w niedzielę przez agencję Ukrinform.
- Rosja tworzy alternatywną "rzeczywistość humanitarną" i próbuje ustanowić swoje własne tak zwane "trasy ewakuacyjne" dla mieszkańców Mariupola do Rosji. Zgodnie z oczekiwaniami większość mieszkańców nie chce "uciekać" na terytorium agresora. W rezultacie rosyjskie wojska siłą zabierają cywilów w głąb okupowanych terytoriów lub do Rosji – podkreśliła Wereszczuk.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ponad 250 tys. mieszkańców uciekło z Mariupola. Ok. 30 tys. trafiło do Rosji
- Mówimy już o dziesiątkach tysięcy Ukraińców przymusowo przesiedlonych w ten sposób – zaznaczyła ukraińska wicepremier. Dodała, że rosyjskie wojska działają w podobny sposób również na okupowanej przez siebie części obwodu kijowskiego, gdzie próbują przymusowo deportować Ukraińców na Białoruś.
W obleganym przez siły rosyjskie Mariupolu nad Morzem Azowskim panuje dramatyczna sytuacja humanitarna, a według mera Wadyma Bojczenki zniszczonych zostało 80 proc. domów mieszkalnych. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że miasto opuściła już połowa z 540 tys. mieszkańców, którzy żyli tam przed wojną.