Premier Mateusz Morawiecki: są państwa, które boją się podjąć zdecydowane kroki wobec Putina
Zgadzamy się, że Putina trzeba powstrzymać. Niestety są takie państwa, które nadal boją się podjąć bardziej zdecydowane kroki - oświadczył premier Mateusz Morawiecki po powrocie z Brukseli, gdzie uczestniczył w dwudniowych obradach Rady Europejskiej.
"Za mną kolejna podróż do Brukseli, negocjacje i walka o zburzenie muru obojętności, który nadal otacza Ukrainę. Zebrali się tam przywódcy całego wolnego świata. Zgadzamy się, że Putina trzeba powstrzymać. Niestety są takie państwa, które nadal boją się podjąć bardziej zdecydowane kroki" - napisał szef polskiego rządu na Twitterze.
Premier Morawiecki reprezentował Polskę podczas dwudniowego szczytu UE; pierwszego dnia udział w nim wziął prezydent USA Joe Biden.
Premier: Polska proponowała najdalej idące sankcje
Na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania unijnych liderów mówił, że Stany Zjednoczone są bardzo zdeterminowane, by w dalszym ciągu mocno naciskać na Rosję, by zaprzestały działań wojennych. Podkreślił, że to, co przywódcy z poszczególnych państw unijnych usłyszeli podczas szczytu od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego (łączył się online), bardzo mocno wpłynęło na ich decyzje.
- Decyzje o stworzeniu szybko - najlepiej już w ten weekend, jutro, pojutrze, w najbliższych paru dniach - kolejnego poważnego pakietu sankcji - poinformował. - Następnego nadbudowanego pakietu sankcji nad tymi wszystkimi działaniami, które już do tej pory zostały przyjęte - dodał.
ZOBACZ: Premier Morawiecki o misji pokojowej w Ukrainie: kolejne kraje członkowskie wyraziły aprobatę
Premier Morawiecki poinformował też, że "Polska była wśród tych państw, które proponowały najdalej idące sankcje, kolejne bardzo mocne sankcje, które będą w stanie odciąć dopływ świeżych środków, pieniędzy, do budżetu państwa rosyjskiego".
Premier: kilka państw nie jest na to gotowych
- Przede wszystkim domagamy się tego, żeby jak najszybciej przestać kupować ropę, gaz i węgiel z Rosji - wskazał. - Chcę powiedzieć, że mamy do czynienia z kilkoma państwami członkowskimi, które nie są do tego gotowe - przyznał. Wskazał na Niemcy, Austrię i Węgry.
ZOBACZ: Andrzej Duda: jesteśmy w stanie przyjąć kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy USA
- Kilka innych krajów też zachowywało daleko idącą wstrzemięźliwość – przyznał.
Szef polskiego rządu poinformował, że podczas szczytu przedstawił 10-punktowy pakiet działań, które mają zmierzać do zakończenia możliwości prowadzenia działań wojennych przez Rosję, a tym samym przywrócenie pokoju na Ukrainie.
Czytaj więcej