Ukraina. OSW: Rosja eskaluje terror wobec ludności cywilnej. "Plądrowanie sklepów, mordy i gwałty"
Rosja eskaluje terror wobec cywilów na zajętych terytoriach, pojawiają się kolejne doniesienia o plądrowaniu sklepów i mieszkań, mordach i gwałtach - oceniają eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich po 27 dniach inwazji Rosji na Ukrainę. Informują też o doniesieniach mediów o sukcesach sił ukraińskich na północny-zachód od Kijowa, które nie zostały jednak na razie potwierdzone przez ukraińską armię.
Działania armii rosyjskiej mają w coraz większym stopniu charakter bandycki. Agresor niszczy magazyny z żywnością. Próby ewakuacji ludności lub niesienia jej pomocy humanitarnej są już nie tylko sabotowane, lecz powstrzymywane zbrojnie - piszą Andrzej Wilk i Piotr Żochowski z OSW.
Utrudnienia w sprawie pomocy humanitarnej
Jak dodają, siły rosyjskie stosują brutalne metody do tłumienia oporu społecznego na zajętych terytoriach Ukrainy. Wobec demonstrujących niemal codziennie mieszkańców Chersonia rosyjscy żołnierze otwierają ogień, używają gazu łzawiącego, porywani są kolejni przedstawiciele władz lokalnych.
Analitycy OSW zauważają, że chociaż Rosjanie nie zdobyli Czernihowa, zniszczenie mostu na rzece Desnie uniemożliwia niesienie pomocy humanitarnej jego mieszkańcom i kontynuowanie ich ewakuacji. Nie można wykluczyć, że podobnie jak w przypadku Mariupola, mieszkańcy Czernihowa będą zmuszani do wyjazdu na Białorusi lub Rosji - komentują.
Operacje obronne Ukrainy i intensyfikacja ostrzału ze strony Rosji
Eksperci zauważają, że dowództwo ukraińskiej armii nie odniosło się dotąd do pojawiających się od wtorku w mediach informacji o sukcesie jakim miało być otoczenie jednostek sił rosyjskich znajdujących się na północny-zachód od Kijowa – w Irpieniu, Buczy i Hostomelu. Według oficjalnych danych ukraińskich Irpień stanowi obecnie skraj pozycji rosyjskich na północny wschód od Kijowa, jednak o miasto wciąż toczą się walki, pozostałe miejscowości znajdują się w głębi ugrupowania rosyjskiego.
ZOBACZ: "Dzień na świecie". Andriej Iłłarionow: mamy do czynienia z Putinem, niczego nie można wykluczyć
Wilk i Żochowski odnotowują, że Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w swoich codziennych komunikatach odszedł od dotychczasowej praktyki informowania o siedmiu, ośmiu kierunkach działań obronnych i opisuje teraz trzy główne obszary działań: północno-wschodni, wschodni i południowo-wschodni. To logiczna konsekwencja skrócenia ukraińskich linii obrony - komentują.
Według ukraińskiego sztabu, na wszystkich kierunkach armia ukraińska ma prowadzić operację obronną, a przeciwnik intensyfikować ostrzał miejscowości w rejonach walk i uderzenia rakietowo-powietrzne. W komunikacie po raz pierwszy nie powtórzono stałego w ostatnim tygodniu przekazu o przejściu wrogich wojsk do obrony i ukraińskich kontratakach.
Ryzyko zablokowania wojsk ukraińskich
Analitycy warszawskiego ośrodka piszą, że choć w wielu miejscowościach w obwodach czernihowskim, sumskim, charkowskim, ługańskim i donieckim trwają walki, znajdują się one coraz bardziej w głębi ugrupowania wojsk rosyjskich i nie można prowadzić w oparciu o nie zorganizowanej obrony.
Na północnym wschodzie główną rubież ukraińskiej obrony stanowi Kijów, a na wschodzie granice obwodów połtawskiego i dniepropietrowskiego oraz okolice Zaporoża. Na południowym wschodzie linia obrony pozostaje względnie stabilna, systematycznie przesuwając się jednak na północ pomiędzy Dnieprem a Bohem.
Po osiągnięciu przez jednostki agresora, nacierające z obwodu charkowskiego na południe, rubieży miejscowości Kamjanka (położonej na południe od Iziumu), a atakujące na północ z obwodu donieckiego miejscowości Jampil, korytarz, którym ewentualnie mogłyby się ewakuować wojska ukraińskie broniące się w obwodzie ługańskim (głównie wokół Siewierodoniecka), zawęził się do 50 km, co oznacza że jednostki nim przechodzące znajdą się w zasięgu wrogiej artylerii.
Nie można wykluczyć, że Rosjanie dążą do zamknięcia kotła, w którym może znaleźć się połowa ukraińskiego zgrupowania operującego w Donbasie - oceniają eksperci OSW.
Na lądzie, na wodzie i w powietrzu - Ukraina wciąż walczy
Wilk i Żochowski piszą - relacjonując komunikaty ukraińskiej armii i władz lokalnych - że na kierunku północno-wschodnim siły ukraińskie skupiły się na osłonie granicy od strony Białorusi oraz powstrzymywaniu natarcia przeciwnika po prawej stronie Dniepru, w rejonie miasta Malin w obwodzie żytomierskim, oraz po lewej stronie Dniepru na Kijów. Trwa obrona Czernihowa, w Trościańcu w obwodzie sumski toczą się walki uliczne.
Na kierunku wschodnim armia ukraińska powstrzymuje natarcie od strony Charkowa w kierunku Słowiańska oraz - częścią sił - na Łozów. Broni się oblężony przez Rosjan Izium. Trwa również obrona oblężonego Mariupola. Armia ukraińska powstrzymuje natarcie przeciwnika w kierunku Zaporoża.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie zostawiają zwłoki poległych w workach, leżą pod gołym niebem
Na kierunku południowo-wschodnim siły ukraińskie bronią Mikołajowa (miasto ostrzeliwane jest z ciężkiej artylerii rakietowej) i miejscowości w obwodzie mikołajowskim oraz przygotowują obronę i odpierają morskie i powietrzne ataki nieprzyjaciela w punktach bazowania i portach w tzw. Czarnomorskiej Strefie Operacyjnej (w obwodzie odeskim).
Nieprzyjaciel posuwający się na północ powstrzymywany jest na kierunku Krzywego Rogu i w rejonie miejscowości Nowoworoncowka w obwodzie chersoński, a także na północny zachód w rejonie miejscowości Ołeksandrywka w obwodzie mikołajowskim.