Wojna w Ukrainie. Dywersanci podszywają się pod ekipy wymiany okien. Zbierają informacje
Władze Kijowa ostrzegają mieszkańców przed osobami, które oferują ludziom wstawianie wybitych po eksplozjach okien. Udało się złapać jedną z takich grup, która - jak się okazało - wypytywała lokatorów uszkodzonych budynków o rozmiary strat, stopień zniszczeń i kierunki, z których uderzają pociski. Zebrane dane przekazywali następnie Rosjanom.
W Kijowie trwa wydłużona godzina policyjna, która rozpoczęła się o godz. 20 w poniedziałek i potrwa do godz. 7 w środę. Choć, jak zapewniają władze, sytuacja w mieście jest pod kontrolą, to Kijów wciąż jest atakowany i od czasu do czasu w różnych dzielnicach słychać eksplozje.
ZOBACZ: Aleksiej Nawalny skazany na kolonię karną o zaostrzonym rygorze
- Czuć też drżenie ścian i okien po wybuchach - relacjonuje korespondentka PAP w stolicy Ukrainy.
Kijów. Dywersanci podają się za pracowników. Jest ostrzeżenie
Władze miasta proszą mieszkańców o większą ostrożność i opublikowały listę telefonów z firmami oferującymi wymianę okien. Podkreślają, że tylko pod wskazanymi numerami można uzyskać sprawdzoną pomoc bez narażenia się na działalność dywersantów.
Po nocnym, niedzielnym bombardowaniu Kijowa, kiedy zostało zaatakowane centrum handlowe Retroville w dzielnicy Podił, pojawiła się kolejna oficjalna odezwa władz miasta z prośbą o niepublikowanie w internecie przez mieszkańców zdjęć i nagrań zawierających ukraiński sprzęt wojskowy.
Atak na centrum handlowe. Zginęło co najmniej 8 osób
Okazało się, że zamieszkały w pobliżu centrum handlowego mężczyzna umieścił na TikToku film z elementami ukraińskich umocnień i żołnierzami. Chciał pokazać, że czuje się bezpieczny, gdyż obok są ukraińscy wojskowi.
ZOBACZ: Rosjanie prowadzą zbiórki na rzecz swoich żołnierzy walczących w Ukrainie
Centrum handlowe zostało zaatakowane przez wojska rosyjskie. W wyniku potężnego wybuchu zginęło, wg danych władz miejskich, osiem osób, a samo centrum i trzy budynki w pobliżu zostały doszczętnie zniszczone.
Czytaj więcej