Wojna w Ukrainie. Rosyjskie media podały informacje o stratach w ludziach. Tekst został usunięty

Świat
Wojna w Ukrainie. Rosyjskie media podały informacje o stratach w ludziach. Tekst został usunięty
Twitter/Ministerstwo Obrony Ukrainy
Rosyjski czołg rozbity przez Ukraińców, zdj. ilustracyjne

W poniedziałek na portalu rosyjskiej gazety "Komsomolskaja Prawda" pojawił się tekst o stratach wojennych. Jego autorzy przekazali, że według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej zginęło 9861 żołnierzy. Tekst po chwili zniknął z witryny i pojawił się na nowo, ale już bez danych dotyczących ofiar wśród Rosjan.

"Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej odpiera informację Sztabu Generalnego Ukrainy o rzekomych dużych stratach na Ukrainie. Według resortu podczas operacji specjalnej siły rosyjskie straciły 9861 osób, 16153 zostało rannych" - można było przeczytać we fragmencie, który chwilę po publikacji zniknął z portalu. 

 

W artykule na stronie kp.ru tabloid chwali rzekome postępy rosyjskiej armii w rozbijaniu "nacjonalistycznego batalionu Donbas". Twierdzi, że podczas "operacji militarnej" (w Rosji nie można używać słowa "wojna") zabito 60 żołnierzy "nacjonalistycznej formacji ukraińskiej". Tekst wpisuje się w retorykę Kremla, który wbrew faktom utrzymuje, że rosyjskie wojska nie zabijają ludności cywilnej, a jedynie walczą z "ukraińskimi nacjonalistami".

 

Więcej na ten temat znajdziesz na Interii.

Wojna na Ukrainie. Rosyjska gazeta "poprawiła tekst"

Artykuł, który aktualnie można przeczytać na stronie, kończy akapit o zbombardowaniu obiektów wojskowych i zestrzeleniu ukraińskich dronów. Jednak kilka godzin wcześniej, w tekście widniała informacja o stratach sił zbrojnych na Ukrainie. Powołano się na dane Sztabu Generalnego Ukrainy, który informuje o ok. 15 tys. zabitych rosyjskich żołnierzy. Zaprzeczając tym doniesieniom zapewniono, że rosyjski resort obrony potwierdza śmierć "jedynie" 9861 wojskowych. Z kolei ponad 16 tys. żołnierzy miało zostać rannych.

 

 

W artykule widniała również informacja o śmierci rosyjskiego kapitana Andrieja Palija, zastępcy dowódcy Floty Czarnomorskiej ds. politycznych.

 

Na nietypowe jak na rosyjskie media informacje zwrócili uwagę były rzecznik ministerstwa sportu i turystyki Bartosz Zbroja oraz politolog, były ambasador RP w Afganistanie Piotr Łukasiewicz. Chwilę później artykuł najpierw wycofano z publikacji, a następnie przywrócono - bez kilku ostatnich akapitów.

 

 

"Przez 26 dni walki zniszczyliśmy cztery z dziesięciu armii Federacji Rosyjskiej - trzy armie uderzeniowe i jedną lotniczą" - poinformował w poniedziałek doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz. Dodał, że wróg utracił możliwość prowadzenia natarcia i ogranicza się do manewrów taktycznych.

 

ap / Interia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie