Dworczyk o KPO: Polska, która ponosi dzisiaj największe obciążenia, jest szykanowana przez UE
- Całkowicie niezrozumiałą i kuriozalną sytuacją jest, że Polska, która ponosi dzisiaj największe obciążenia związane z przyjmowanie uchodźców wojennych, jest w jakiś sposób szykanowana przez Unię Europejską - ocenił Michał Dworczyk, komentując blokadę środków z Krajowego Planu Odbudowy. Szef KPRM był gościem Marcina Fijołka w "Graffiti".
Na początku programu Marcin Fijołek pytał o nadzieje związane z rozmowami pokojowymi. Michał Dworczyk stwierdził, że "obrazy które widzimy codziennie są dramatyczne" i "dobrze, że rozmowy trwają". Dodał jednak, że sytuacja wojskowa się nie poprawia, ponieważ cały czas trwają ostrzały.
- Oczekiwania Federacji Rosyjskiej są całkowicie nieuprawnione i nie do zaakceptowania. Opór i determinacja armii ukraińskiej, społeczeństwa ukraińskiego jest dowodem na to, że po prostu nie uda się Władimirowi Putinowi podbić Ukrainy - uważa szef KPRM.
Uchodźcy nie tylko w dużych miastach
Do Polski przybyło 1,8 mln uchodźców z Ukrainy. Większość z nich zatrzymuje się w miastach. Z informacji, które przekazał Dworczyk wynika, że po pierwsze jest tak ze względu na możliwość znalezienia pracy, a po drugie duże miasta są dobrze skomunikowane, a Ukraińcy są przekonani, że niedługo wrócą do swoich domów.
ZOBACZ: Rosyjski dron wleciał nad Polskę? Siły Powietrzne Ukrainy: agresor narusza przestrzeń nad NATO
- Podejmujemy działania, żeby ten ciężar rozkładał się stosunkowo równomiernie. Mamy blisko 2500 gmin. Chcielibyśmy, jeżeli ta sytuacja będzie się przeciągała, żeby w miarę solidarnie i proporcjonalnie osoby uciekające z Ukrainy mogły znaleźć schronienie w całej Polsce - zapewnił Dworczyk.
Szef kancelarii premiera dodał także, że MSWiA "dobrze współpracuje z samorządami" i wspólnie starają się wypracować rozwiązania, by zachęcić Ukraińców do pobytu również w mniejszych miejscowościach.
Europa i USA pomogą uchodźcom w Polsce?
- Cała Europa deklaruje dzisiaj chęć pomocy Ukrainie. (...) Natomiast faktem jest, że to na razie Polska ponosi główny ciężar przyjmowania uciekinierów wojennych - ocenił Michał Dworczyk.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Trybunał w Hadze wyda wyrok ws. zbrodni wojennych na Ukrainie 16 marca
Zwrócił jednak uwagę, że pojawiają się konkretne deklaracje pomocy ze strony USA i UE. - Jestem przekonany, że środków bilateralnie przekazywanych będzie coraz więcej. (...) Środki jeszcze nie wpłynęły na żaden rachunek, natomiast myślę, że jest kwestia najbliższych dni czy tygodni - powiedział.
Dworczyk dodał, że chodzi miliardy dolarów czy euro na pomoc nie tylko uchodźcom w Polsce, ale też w Rumunii, Mołdawii.
WIDEO - Michał Dworczyk w "Graffiti"
Co dalej z KPO? "Polska jest szykanowana"
Polska wciąż nie otrzymała unijnych środków z Krajowego Planu Odbudowy. Unia uzależnia wypłatę pieniędzy od mechanizmu warunkowości i przestrzegania zasad państwa prawa, a tu problemem ma być funkcjonowanie polskiego sądownictwa, szczególnie działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Morawiecki, Kaczyński oraz premierzy Czech i Słowenii udają się do Kijowa
- Polska spełniła wszystkie kryteria, mówię o formalno-prawnych kryteriach, po to, żeby uruchomić środki. To, że nie zostały do tej pory uruchomione, jest wynikiem wyłącznie decyzji politycznej, która nie ma oparcia w przepisach i traktach - mówił Dworczyk.
- Wierzę, iż jak najszybciej ta sytuacja się zmieni. (...) Całkowicie niezrozumiałą i kuriozalną sytuacją jest, że Polska, która ponosi dzisiaj największe obciążenia związane z przyjmowanie uchodźców wojennych, jest w jakiś sposób szykanowana przez Unię Europejską - dodał.
"Lepiej ponieść koszty wzrastających cen dzisiaj, niż koszty spadających bomb za kilka lat"
Polska postuluje wdrożenie kolejnych sankcji na Rosję, w tym embarga na ropę i gaz. Marcin Fijołek pytał czy Polska jest przygotowana na wynikający z takiego embarga wzrost cen.
- To oczywiście będzie uderzało również w społeczeństwa Unii Europejskiej, w tym społeczeństwo polskie - przyznał Dworczyk.
- Ale jeden z dziennikarzy zachodnich, myślę bardzo dobrze to podsumował. Dużo lepiej jest ponieść koszty wzrastających cen dzisiaj, niż ponosić koszty spadających bomb za kilka lat, które będą zrzucane przez samoloty rosyjskie czy też rakiet, które będą wystrzeliwane z terenów Federacji Rosyjskiej - mówił dalej.
Poprzednie odcinki programu można zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej