Wojna w Ukrainie. Protest dziennikarki w rosyjskiej telewizji państwowej
W rosyjskiej państwowej telewizji Kanał 1. podczas programu informacyjnego na żywo za prezenterką pojawiła się kobieta z plakatem antywojennym w rękach, powtarzając "przerwijcie wojnę". Później podano, że jest to pracowniczka tej stacji i że została zatrzymana.
Do incydentu doszło w chwili, gdy prezenterka opowiadała, że premierzy Rosji i Białorusi rozmawiali w poniedziałek o sposobach ograniczenia zachodnich sankcji. Nagle zza kadru wyskoczyła kobieta trzymająca przed sobą dużą płachtę papieru, z napisami: "No war. Przerwijcie wojnę. Nie wierzcie propagandzie. Tu was okłamują. Russians against war" (hasła po angielsku: nie dla wojny, Rosjanie przeciwko wojnie).
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Aleksiej Nawalny zaapelował do Rosjan, by codziennie protestowali przeciw wojnie
Kobieta kilka razy powtórzyła: "Przerwijcie wojnę! Nie dla wojny!". Scena ta trwała kilka sekund, po czym kamera przestała pokazywać prezenterkę i włączono inny materiał, również o sankcjach.
Dziennikarka została zatrzymana
Kanał 1. wszczął kontrolę wewnętrzną. Kobietą z plakatem okazała się jedna z redaktorek stacji Marina Owsiannikowa. Niezależny portal Meduza, obecnie zablokowany w Rosji, podał, że kobieta została zatrzymana i wszczęto wobec niej postępowanie administracyjne.
W sieci pojawiło się również nagranie, które Maria Ovsyanikova miała upublicznić przed protestem.
- Mój ojciec jest Ukraińcem, moja matka Rosjanką. Nigdy nie było między nimi nienawiści - mówi, próbując przekazać Rosjanom, że Kreml wytworzył wroga w postaci Ukrainy celowo. Dziennikarka przyznaje także, że wstydzi się miejsca, w którym pracuje i przestrzega przed sączącą się z publicznej telewizji propagandą, którą stacji dyktuje Kreml.
ZOBACZ: Koroszczyn. Protest przeciwko transportowi towarów do Rosji i Białorusi. Kolejka ciężarówek ma 16 km
Na końcu zachęca rodaków do działania - wyjścia na ulice i protestowania przeciwko wojnie w Ukrainie. - Nie bójcie się. Wszystkich nas nie pozamykają w więzieniach - brzmią jej ostatnie słowa na nagraniu.
Kanał 1. to ogółem drugi pod względem oglądalności państwowy kanał telewizyjny w Rosji. W rankingach wyprzedza go telewizja Rossija 1. Jednocześnie, według ośrodka badawczego Romir, na przełomie lutego i marca br. oglądalność Kanału 1. wzrosła aż o jedną czwartą, do 39,9 proc. Oglądalność stacji Rossija 1. wzrosła tylko nieznacznie i sięgnęła 32,2 proc.