Wojna w Ukrainie. Ostrzał Kijowa. Syreny alarmowe w większości miast
Rosyjskie siły zbrojne zintensyfikowały w nocy z soboty na niedzielę ostrzał ukraińskich miast. W Kijowie słychać syreny alarmowe. W północnej części miasta płoną pojedyncze budynki. W Czernihowie pociski zniszczyły w nocy hotel Ukraina.
Silnemu ostrzałowi zostały poddane miasta Siewierodonieck i Rubiżne w obwodzie łuhańskim - poinformowała ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Uszkodzeniu bądź zniszczeniu uległo ponad 60 budynków - domów jednorodzinnych i bloków mieszkalnych.
Po godz. 2 czasu lokalnego (godz. 3 w Polsce) w większości ukraińskich miast rozległy się syreny alarmowe. "W Kijowie ogłoszono alarm przeciwlotniczy! Prosimy wszystkich o udanie się do schronów obrony cywilnej" - obwieściła administracja miejska na Telegramie. Alarm został też ogłoszony we Lwowie, gdzie schronienie znalazły tysiące uciekinierów i w Połtawie w centralnej części Ukrainy.
Zniszczenia w Makarowie
W sobotę późnym wieczorem doszło do znacznych zniszczeń w Makarowie w obwodzie kijowskim. Analiza materiału ikonograficznego, jaką przeprowadziła CNN, wskazuje, że uszkodzone zostały fasady wychodzące na północ, co potwierdza, że ostrzału dokonały wojska rosyjskie.
ZOBACZ: Ukraina. Szef Rady Bezpieczeństwa: Litwa następnym krajem, który będzie chciał podbić Putin
Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi, że cele cywilne na Ukrainie nie są atakowane.
W swym sobotnim posłaniu do narodu prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że "cały kraj znalazł się na linii frontu". "Kilka małych miasteczek po prostu zniknęło z powierzchni ziemi. I to jest tragedia. Po prostu ich nie ma. I ludzi też już nie ma" - zaznaczył ukraiński lider.
Czytaj więcej