Wojna w Ukrainie. Pojmany żołnierz Rosji: mogliśmy zabijać cywilów w Charkowie
- Mój oddział miał rozkaz zajęcia Charkowa w trzy dni. Rosja pozwoliła nam zabijać ludność cywilną - przyznał pojmany żołnierz, który wziął udział w agresji na Ukrainę. Nagranie z jego przesłuchania opublikowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Na nagraniu ujawnionym przez Ukraińców widać rosyjskiego jeńca, który potwierdza, że jego armia "miała rozkaz zająć Charków".
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ukraińska armia ostrzega. Rosjanie mogą uderzyć z nowego kierunku
- Mieliśmy zająć wszystkie najważniejsze drogi i zamknąć cywilne wyjazdy. Dano nam zezwolenie na otwieranie ognia do ludności cywilnej i do wszystkich mieszkańców – oznajmił żołnierz.
Media: Rosjanom nie udał się "blitzkrieg"
Według jego relacji, po zajęciu Charkowa oddział, do którego należał, miał zajmować kolejne miejscowości.
Jak pisze agencja UNIAN, rosyjski "blitzkrieg", czyli "wojna błyskawiczna", się nie udał. Oddział żołnierza zginął, z wyjątkiem jego i jeszcze jednego kolegi. Obaj się poddali i są w rękach Ukraińców.