Wojna w Ukrainie. Naloty na Sumy i Ochtrykę. Zginęły co najmniej 22 osoby
Podczas rosyjskiego nalotu na Sumy, na północnym wschodzie Ukrainy, zginęło 21 osób - podał w nocy z wtorku na środę portal Nexta. Kancelaria prezydenta Wołodymyra Zełenskiego poinformowała, że z miasta ewakuowanych zostało ok. 5 tys. osób. Co najmniej jedna osoba zginęła, a 14 zostało rannych podczas bombardowania Ochtyrki.
Rosyjskie samoloty zrzuciły w nocy z poniedziałku na wtorek bomby na dzielnice mieszkalne miasta. Według najnowszych ustaleń zginęło 21 osób, w tym dzieci.
Nexta podała wcześniej, że w ataku tym zginął Artem Pryimenko, 16-letni mistrz Ukrainy w sztuce walki sambo, a wraz z nim jego rodzina, w tym dwaj młodsi bracia.
Ewakuowano 5 tys. osób
"Z Sum, na północnym wschodzie Ukrainy, ewakuowano bezpiecznie we wtorek w dwóch falach około 5 tys. osób" - podała w środę rano kancelaria prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
"Udało się przeprowadzić dwie fale ewakuacji. Około 5 tys. osób jest już bezpiecznych" - napisał na Telegramie zastępca szefa kancelarii prezydenta Kyryło Tymoszenko, dodał, że z miasta wyjechało też ponad tysiąc prywatnych samochodów.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Brytyjski premier: nie ma powrotu do normalnych relacji z Rosją
Portal Nexta podał wcześniej, że z miasta bezpiecznie ewakuowano wielu mieszkańców w 20 autobusach.
Naloty na Ochtyrkę
"Po dwugodzinnym bombardowaniu i ostrzale ludności cywilnej w Ochtyrce, w obwodzie sumskim na północy Ukrainy, zginęła co najmniej jedna osoba, 14 zostało rannych" - poinformował w środę Dmytro Żywycki, szef Obwodowej Administracji Państwowej, cytowany przez Ukrinform.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Wiceszef MSW: kraj będą odbudowywać rosyjscy jeńcy
Liczba ofiar zapewne wzrośnie, "bilans nie jest ostateczny, trudno jest teraz policzyć zabitych, nie wszystkich odnaleziono” – napisał Żywycki na Telegramie.
Podkreślił, że rosyjskie siły ostrzeliwały obiekty cywilne, a nie wojskowe "jak twierdzi rosyjska propaganda".