Wojna w Ukrainie. Suma i Ochtyrka zbombardowane przez Rosję. Dzieci wśród ofiar

Świat
Wojna w Ukrainie. Suma i Ochtyrka zbombardowane przez Rosję. Dzieci wśród ofiar
Twitter/Olexander Scherba, PAP/DSNS
Rosyjskie bomby spadły w nocy z poniedziałku na wtorek m.in. na Ochtyrkę oraz Sumy

Rosyjskie samoloty zbombardowały w nocy z poniedziałku na wtorek miasta Sumy i Ochtyrka, zabijając co najmniej 14 osób. Są również ranni - w tym dzieci - a bomby spowodowały "znaczne zniszczenia" - przekazały miejscowe władze. Z kolei mer Buczy zaalarmował, że najeźdźcy ostrzeliwują ulice i nie pozwalają mieszkańcom miasta wychodzić z mieszkań.

Jak poinformował Dmytro Żywickij, szef administracji państwowej w Sumie, podczas walki z nacierającą rosyjską kolumną pojazdów opancerzonych zginęło czterech ukraińskich żołnierzy a kilku zostało rannych.

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Nad Kijowem zestrzelono dwa rosyjskie samoloty

 

Dodał, że rosyjskie lotnictwo atakowało też dzielnice mieszkalne na przedmieściach Sumy, niszcząc lub poważnie uszkadzając kilka domów. Pod gruzami jednego z nich zginęło 10 osób, w tym dzieci.

 

Mer Buczy: Rosjanie kontrolują ulice, strzelają na nich

Dzielnice mieszkalne atakowane były także w miejscowości Ochtyrka. Ostrzelano infrastrukturę miejską, w tym elektrociepłownię. Według agencji Ukrinform, w rezultacie walk w rejonie Sumy i Ochtyrki wojska ukraińskie zatrzymały cztery duże kolumny rosyjskich pojazdów pancernych.

 

 

O działaniach Rosjan mówi też mer podkijowskiej Buczy Anatolij Fedoruk, cytowany we wtorek przez portal Ukraińska Prawda. - Były próby naszych sił zbrojnych... kiedy faktycznie wyparły rosyjskie wojska, ale po dobie Rosjanie znowu weszli i kontrolują wszystkie główne drogi, ostrzeliwują je - opisał.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Co z chorymi osobami z Ukrainy? Adam Niedzielski wyjaśnia

 

Jak dodał mer, "kiedy nie ma ostrzałów, w tym krótkim okresie, Rosjanie nie dają mieszkańcom wychodzić z mieszkań". Jego zdaniem, obywatele "nie mają możliwości kupienia wody, jedzenia, nie mają prądu ani możliwości wyjazdu".

 

- Ludzie chowają się w piwnicach, nie ma z nimi praktycznie kontaktu. Psy rozwlekają ciała zabitych. Nocą Rosjanie przeprowadzili kolejny ostrzał artyleryjski miasta, które jest "zakładnikiem" rosyjskich wojsk - podsumował Anatolij Fedoruk.

wka / PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie