"Śniadanie Rymanowskiego". Gen. Stanisław Koziej: jest ryzyko eskalacji konfliktu w wojnę Europejską
Jest ryzyko kolejnej fazy eskalacji konfliktu w wojnę Europejską, z możliwością sprowokowania konfliktu z NATO na naszych granicach - odpowiedział. Gen. Stanisław Koziej zapytany, czy konflikt na Ukrainie może się zamienić w światowy/nuklearny. - Rosja może zechcieć eskalować tę wojnę, w wojnę bezpośrednią, wywołując agresję podprogową. Tego typu akcji dywersyjnych musimy się spodziewać - dodał.
Gośćmi Bogdana Rymanowskiego w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" byli gen. Stanisław Koziej były szef BBN, były minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, sekretarz stanu Wojciech Skurkiewicz, podsekretarz stanu ds. współpracy ekonomicznej, rozwojowej oraz polityki afrykańskiej i bliskowschodniej Paweł Jabłoński, Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot oraz poseł Władysław Teofil Bartoszewski.
Gen. Koziej: Konflikt na Ukrainie może przemienić się w konflikt na skalę Europejską
Bogdan Rymanowski zapytał byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego o to, czy ta wojna Rosja-Ukraina zaczyna przypominać taką, jaka miała miejsce podczas II wojny światowej, podając przykład bomb spuszczanych przez Rosjan na Czernihów. - Niestety zdaje się, że ta agresja staje się taką, jak podczas II wojny światowej - odpowiedział gen. Stanisław Koziej.
- Obserwujemy obraz rosyjskiego wynalazku strategicznego ostatnich lat, a mianowicie koncepcję eskalacyjnej doktryny wojennej. Jej kredo brzmi: chcesz wygrać, przegrywaną wojnę - eskaluj ją, chcesz wygrać przegrywaną konwencjonalną wojnę - eskaluj ją w nuklearną, chcesz wygrać wojnę regionalną - eskaluj ją w globalną - wyjaśnił gen Koziej.
ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Atak rakietowy na lotnisko w Starokonstantynowie
Generał stwierdził w programie Bogdana Rymanowskiego, że "na Ukrainie widzimy pierwsze kroki realizacji tej doktryny". - Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainie wedle modelu wojny interwencyjnej. Chcieli dokonać przewrotu bez większych walk, ale widzimy od kilku dni, że eskalowano ją w wojnę totalną - dodał.
- Myślę, że powinniśmy się obawiać, że ta doktryna eskalacyjna niestety może być dalej stosowana w miarę jak Ukraina będzie się skutecznie i konsekwencje broniła - powiedział gen. Koziej.
Wideo: "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii"
Były szef BBN został zapytany o to, jaką pomoc Ukrainie może nieść NATO, skoro, jak twierdzi sojusz, nie może zamknąć nieba nad Ukrainą. - Zwłaszcza środki przeciwpancerne, przeciwlotnicze i amunicja, bo najbardziej jest potrzebna. Poza tym tego typu środki masowe mogą być szybko dostarczone armii Ukraińskiej - odpowiedział.
ZOBACZ: Władze Buczy: wróg plądruje sklepy i strzela do wszystkiego - domów, samochodów i nawet dzieci
Na pytanie, czy ten konflikt na Ukrainie może się zamienić w światowy/nuklearny. - Jest ryzyko kolejnej fazy eskalacji konfliktu w wojnę Europejską, z możliwością sprowokowania konfliktu z NATO na naszych granicach - odpowiedział. Gen. Koziej stwierdził, iż "w tej chwili trwa wojna pośrednia między Zachodem, a Rosją i Rosja może zechcieć eskalować tę wojnę, w wojnę bezpośrednią, wywołując agresję podprogową". - Tego typu akcji dywersyjnych musimy się spodziewać i być na nie przygotowanym na poziomie sojuszu i krajowym poziomie - zakończył.
Jabłoński: należy sobie zdawać sprawę, że wytrzymałość ludzi też jest ograniczona
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, zapytany, czy też uważa, że wojna Rosja-Ukraina może się rozrosnąć na szeroką skalę, odpowiedział, że "w teorii różne scenariusze są możliwe". - Przez ostatnie 11 dni upadł mit Rosji, która starała się przedstawiać jako silne mocarstwo - dodał.
- To nie jest tak, że ta wojna przez Rosję jest przegrana, taki triumfalizm bym odradzał, bo Rosja może bardzo mocno Ukrainie zaszkodzić - powiedział Jabłoński. - Rakiety kierowane bezpośrednio na dzielnice mieszkalne, to dowód na to, że Rosji skończyły się zasoby precyzyjne i stara się, poprzez wywołanie paniki, atakować ludność cywilną licząc na to, że ukraińska wola oporu się załamie. Nic na to nie wskazuje, ale należy sobie zdawać sprawę, że wytrzymałość ludzi też jest ograniczona - kontynuował.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. WHO potwierdza ataki na ukraińskie placówki ochrony zdrowia
- Jeśli Rosja nie jest w stanie osiągać swoich celów taktycznych w starciu o wymiarze lokalnym, to ryzyko, że będzie chciała eskalować to do wojny o zasięgu szerszym jest mniejsze, bo muszą sobie zdawać sprawę, że sobie z tym nie poradzą. Z pewnością będą tym straszyć, bo wiedzą, że tego rodzaju opowieści wywołują obawy w krajach Zachodu i osłabiają chęć do działań zdecydowanych - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.
Schetyna: nikt nie robi tyle, co Polska
Bogdan Rymanowski zapytał Grzegorza Schetynę, jak wobec tego, co dzieje się kilkadziesiąt kilometrów za naszymi granicami, powinna zachować się Polska. - Polska musi być solidarna z Ukrainą. Myślę, że to wszystko, co widzimy, tę tezę potwierdza. Zaangażowanie ludzi jest ogromne i nikt nie robi tyle, co Polska - odpowiedział.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Piotr Müller: część z 500 mln euro unijnej pomoc humanitarnej trafi do Polski
- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to jest dopiero pierwszy etap, bo mówi się o kolejnym milionie uchodźców. Myślę, że wiele powinniśmy zrobić, żeby lepiej skoordynować relacje między rządem, a samorządem. W działaniach kryzysowych kluczem do dobrych rozwiązań jest ta współpraca i myślę, że samorząd, który przyjmuje uchodźców, musi liczyć na dobrze skoordynowaną pomoc państwa - dodał.
- Jeśli chodzi o wsparcie militarne, to musimy mówić wszyscy jednym głosem i koordynować pomoc z innymi krajami. Jednak im ciszej, tym lepiej - stwierdził Grzegorz Schetyna.
Skurkiewicz: w Polsce jest ponad 10 tys. żołnierzy amerykańskich
Sekretarz stanu MON Wojciech Skurkiewicz zgodził się z Grzegorzem Schetyną "w tej sprawie potrzeba wyciszenia i spokoju" - powiedział. Jednocześnie zaznaczył, że "te donacje, które przekazujemy Ukrainie w żaden sposób nie obniżają bezpieczeństwa Polski, bo w pierwszej kolejności zapewniać bezpieczeństwo naszej ojczyźnie, Polsce i Polakom".
ZOBACZ: Ukraina: od początku wojny Rosja straciła ponad 10 tys. żołnierzy
Skurkiewicz zapytany o liczbę amerykańskich żołnierzy w Polsce, o to, czy możemy czuć się bezpieczni oraz czy mają instrumenty do obrony Polski, odpowiedział: "w tej chwili jest ponad 10 tys. żołnierzy amerykańskich". Sekretarz stanu MON dodał, że "są nie tylko amerykanie, ale i inne nacje w różnych formułach wsparcia wschodniej flanki NATO".
Kijowowi grozi los Aleppo? Bartoszewski: nie ma to sensu
Poseł Władysław Teofil Bartoszewski przyznał w programie Bogdana Rymanowskiego, że "Ukraińcy walczą wyśmienicie z większym przeciwnikiem". Dodał, że "niestety ta eskalacja może prowadzić do tego, co Rosjanie zrobili w Czeczenii i w Syrii, czyli do kompletnego zniszczenia miast".
Bartoszewski dopytywany, czy Kijowowi grozi los Aleppo, stwierdził, że "z punktu widzenia Rosji, zniszczenie Kijowa nie bardzo ma sens". - Ale wszystkie miasta, takie jak Charków, mogą zostać zniszczone, żeby złamać morale narodu ukraińskiego - dodał.
ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Atak rakietowy na lotnisko w Starokonstantynowie
Zdaniem posła to się "nie uda, tak samo jak nie udało się to w czasie II wojny światowej".
Władysław Teofil Bartoszewski uważa, że "My (Polska - red.) wychodzimy przed szereg". - Polska jest najbardziej aktywnym graczem i od strony pomocy uchodźcom i od strony negocjacji dyplomatycznych z naszymi sojusznikami - powiedział. - Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki nastają na naszych sojuszników, aby poszli o krok dalej i zwiększali pomoc wojskową dla Ukrainy - zaznaczył.
Relacje prezydentów Dudy i Zełenskiego są bardzo osobiste
Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot zapytany, czy misja Izraela, którego premier poleciał na rozmowy z Putinem, po tej rozmowie zadzwonił do Zełenskiego i poleciał do Berlina, może doprowadzić do pokoju, odpowiedział, że "wszyscy powinniśmy mieć nadzieję, że ta misja doprowadzi do pokoju, tak jak inne działania dyplomatyczne". - Myślę, że misje premiera Izraela należy wiązać z negocjacjami wiedeńskimi, czyli z dostępem do irańskiej ropy, który poprawiłby niezależność energetyczną Zachodu - dodał. - To jest poważna karta w grze, którą musi wykorzystać zarówno Zachód, jak i Izrael - dodał.
ZOBACZ: Duda po rozmowie z Zełenskim: determinacja i duch bojowy nie opuszczają obrońców Ukrainy
Szrot dopytywany, o relacje prezydenta Andrzeja Dudy z Wołodymyrem Zełenskim, odpowiedział: "one praktycznie są codziennie, czasem częściej". - One dotyczą kwestii ściśle dyplomatycznych, środków o pomoc, ale też to są bardzo osobiste relacje między dwoma przyjaciółmi - dodał. - Są zupełnie elementarne, takie jak: "jak się czujesz?", "prześpij się", "odpocznij". To są tego typu relacje, które pozwalają Zełenskiemu wierzyć w to, że są przyjaciele na świecie, którym zależy na jego osobistym losie i losie jego narodu - powiedział Szef Gabinetu Prezydenta RP.
Wszystkie odcinki programu Bogdana Rymanowskiego można obejrzeć tutaj.