Wojna w Ukrainie. MSZ: Rosjanie ostrzeliwują Mariupol i Wołnowachę skąd mieli wyjść cywile
Rosyjska armia kontynuuje ataki rakietowe i bombowe na Mariupol, Wołnowachę i inne miasta, łamiąc ustalenia w sprawie korytarzy humanitarnych i ignorując apele organizacji międzynarodowych – oświadczyło ukraińskie MSZ. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża przekazał, że ewakuacja ludności cywilnej nie będzie mogła rozpocząć się w sobotę. "Dzisiejsze wydarzenia rozdzierają serce" - podano.
"Trwające ostrzały uniemożliwiają otwarcie korytarzy humanitarnych, którymi można by było bezpiecznie ewakuować ludność cywilną i dostarczać leki oraz żywność" – poinformował rzecznik MSZ Ołeh Nikołenko na Facebooku.
ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Media: w piątek zestrzelono rakietę nad szpitalem dziecięcym w Kijowie
"Twierdzenia rosyjskiego ministerstwa obrony o tym, że rzekomo siły ukraińskie tworzą przeszkody dla ewakuacji mieszkańców otoczonych miast nie są zgodne z prawdą i są dezinformacją, której celem jest usprawiedliwienie przestępczych działań rosyjskiej armii" – wskazał Nikołenko.
Rzecznik zarzucił stronie rosyjskiej "ignorowanie apeli organizacji międzynarodowych, w tym Czerwonego Krzyża" oraz łamanie konwencji genewskiej i dokonywanie zbrodni wojennych.
"W związku z tym, że strona rosyjska nie przestrzega zawieszenia broni i kontynuuje ostrzały zarówno samego Mariupola, jak i jego okolic, dla zachowania bezpieczeństwa ewakuacja mieszkańców jest przełożona" - poinformowały wcześniej władze tego miasta.
ZOBACZ: Rosja-Ukraina. Minister obrony: zasoby wojskowe wroga się kończą; nastąpi załamanie logistyczne
Osoby, które zebrały się, by wziąć udział w ewakuacji, wezwano do rozejścia się i udania się do schronów. Na zdjęciach opublikowanych w internecie widać tłum ludzi czekających na opuszczenie miasta.
Władze poinformowały w komunikatorze Telegram, że są kontynuowane rozmowy ze stroną rosyjską, by umożliwić ewakuację mieszkańców.
Czerwony Krzyż: wydarzenia rozdzierają serce
"Prowadzimy dialog ze stronami dotyczący bezpiecznego przejścia ludności cywilnej z różnych miast dotkniętych konfliktem" - podał MKCK w komunikacie.
"Dzisiejsze wydarzenia w Mariupolu i innych miastach rozdzierają serce. Każda inicjatywa stron konfliktu, która dałaby cywilom wytchnienie od przemocy i pozwoliłaby im dobrowolnie wyjechać na bezpieczniejsze tereny jest mile widziana" - dodano.
Wcześniej doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak poinformował, że z Mariupola i Wołnowachy zostaną otwarte w sobotę korytarze humanitarne, a rosyjskie ministerstwo obrony przekazało, że od godz. 9 czasu kijowskiego (godz. 8 w Polsce) ma obowiązywać zawieszenie broni.
Ewakuować zdołało się 400 osób
Z okolic Wołnowachy planowano ewakuować ponad 15 tys. osób, jednak w godzinach południowych armia rosyjska rozpoczęła ostrzał miasta.
- Udało się ewakuować jedynie ok. 400 osób - poinformował w sobotę szef wojskowo-cywilnej administracji obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko.
- Byli to ludzie, którym udało się dotrzeć do miejsca, w którym dzień wcześniej zatrzymał się konwój pojazdów ewakuacyjnych - sprecyzował Kyryłenko.
Czytaj więcej