Wojna w Ukrainie. Brytyjskie media: chaos, niskie morale i odmowy rozkazów w rosyjskiej armii

Świat
Wojna w Ukrainie. Brytyjskie media: chaos, niskie morale i odmowy rozkazów w rosyjskiej armii
Facebook.com/Міністерство оборони України
Brytyjskie media piszą o "chaosie" w rosyjskiej armii.

Prywatna brytyjska firma wywiadowcza ShadowBreak Intl. ujawniła nagrania, które świadczą o tym, że rosyjskie wojska działają w kompletnym chaosie, ich morale jest osłabione. Żołnierze odmawiają wykonywania rozkazów centralnego dowództwa, w tym ostrzeliwania ukraińskich miast i narzekają na brak zapasów żywności i paliwa - wynika z przechwyconych rozmów, które opisuje "Daily Telegraph".

Nagrania zostały przechwycone przez prywatną brytyjską firmę wywiadowczą ShadowBreak Intl. oraz do niej przesłane. Jak wyjaśnia jej założyciel Samuel Cardillo, część rosyjskich oddziałów na Ukrainie komunikuje się przy pomocy telefonów komórkowych i analogowych krótkofalówek, co sprawia, że komunikacja jest podatna na przechwycenie nawet przez amatorów.

Chaos w rosyjskiej armii?

- Stwierdziliśmy, że rosyjscy żołnierze działają w kompletnym chaosie. Nie mają pojęcia, dokąd zmierzają i jak właściwie mają komunikować się między sobą - mówi Cardillo. Dodał, że żołnierze mają trudności z utrzymaniem łączności i często spędzają 20 minut na "sprawdzaniu dźwięku", aby upewnić się, że są słyszalni, co daje możliwość podsłuchiwania przez krótkofalowców.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. ONZ potępia inwazję Rosji na Ukrainę. Były kraje przeciwne

 

- Były okresy, w których słyszeliśmy, jak płaczą w czasie walki, okres, w którym obrażali się nawzajem - oczywiście nie jest to oznaka wysokiego morale. Zdarzyło się, że strzelali do siebie nawzajem, zdarzało się, że musieli transportować martwe ciała z powrotem do swoich baz operacyjnych - opowiada Cardillo.

Ostrzał miasta bez cywilów

Jak opisuje po przesłuchaniu tych nagrań "Daily Telegraph", na jednym z nich żołnierz, najwyraźniej z centrum dowodzenia, mówi: "Obejmiemy miasto... ogniem artyleryjskim". Następnie jest pełna napięcia wymiana zdań, w której jego rozmówca na miejscu w odpowiedzi na rozkaz przypomina starszemu oficerowi, że cywile - lub "towar" - muszą zostać usunięci z miasta, zanim wojsko otworzy ogień.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Spółka Nord Stream 2 nie potwierdza bankructwa. Zwolniła 140 pracowników

 

Następnie słychać dowódcę, który brzmi jakby był zirytowany, ale zgadza się, że cywile muszą wcześniej opuścić miasto.

 

W innym nagraniu ten sam człowiek, który zasugerował ostrzał miasta, traci panowanie nad sobą, prosząc najprawdopodobniej o zapasy lub paliwo. "Jesteśmy tu od trzech dni! Kiedy, do cholery, będzie gotowe?" - wykrzykuje, a w eterze słychać rosyjskie przekleństwa.

hlk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie