USA. Blinken ogłosił nowe sankcje na Rosję i Białoruś. Zapowiedział również wizytę w Polsce
Sekretarz stanu USA Antony Blinken ogłosił w środę kolejne sankcje na Rosję i Białoruś, w tym ograniczenie eksportu wysokich technologii dla Białorusi oraz sankcje blokujące nałożone na 22 firmy zbrojeniowe i rosyjskie rafinerie. Zapowiedział też, że w najbliższych dniach odwiedzi Brukselę, Polskę, Mołdawię i państwa bałtyckie.
Blinken stwierdził podczas konferencji prasowej, że nowe sankcje mają na celu "zablokowanie zdolności do rozwoju technologii używanych do wsparcia wojny", zapowiadając, że konsekwencje dla obu krajów będą wzrastać.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. ONZ potępia inwazję Rosji na Ukrainę. Były kraje przeciwne
Restrykcje przeciwko Białorusi to kontrole eksportu wysokich technologii wytworzonych z użyciem amerykańskiej myśli technicznej, identyczne do tych, które wcześniej nałożono na Rosję. Ma to zapobiec przekazywaniu przez Białoruś Rosji towarów objętych ograniczeniami i "znacząco zdegradować zdolność obu krajów do podtrzymania swojej agresji". Dodatkowo sankcje dotknęły rosyjskich firm zbrojeniowych w obu krajach oraz wprowadzono restrykcje na eksport sprzętu dla rafinerii naftowych.
Szef dyplomacji USA zapowiedział, że sankcje mogą ulec zaostrzeniu, a ich koszty dla Rosji i Białorusi wzrastać.
Wizyta w Polsce
Sprawa sankcji będzie też przedmiotem rozmów Blinkena podczas rozpoczynającej się w czwartek podróży do Europy. Podczas wizyt w Brukseli, Polsce, Mołdawii i trzech państwach bałtyckich Blinken ma spotkać się z dyplomatami z państw NATO, UE i G7, omawiając wsparcie wojskowe dla Ukrainy i nakładanie dodatkowych kosztów na Rosję.
- Z Brukseli udam się do Polski, która już teraz gości setki tysięcy ukraińskich uchodźców, a kolejne dziesiątki tysięcy przybywają każdego dnia - powiedział Blinken.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosja twierdzi, że straciła 500 żołnierzy. Ukraina: zginęło ponad 14 razy więcej
Szef amerykańskiej dyplomacji wymieniał również w środę długą listę celów cywilnych zniszczonych przez rosyjskie wojska, od przedszkoli, przez autobusy, szkoły po szpitale. Zapytany, czy według USA Rosjanie celowo uderzają w ukraińskich cywilów, odmówił bezpośredniej odpowiedzi, ale dodał, że takie działanie jest zgodne z taktyką stosowaną przez rosyjskie wojska w innych konfliktach.
- Chodzi o to, by być absolutnie brutalnym, starając się złamać obywateli danego kraju. W to wchodzi ostrzał bez względu na ofiary, a potencjalnie również celowe branie (celów cywilnych - red.) za cel - powiedział Blinken.
Czytaj więcej