Ukraińska deputowana Kira Rudyk z karabinem: stawimy czoła Rosjanom. Jesteśmy gotowi ginąć za kraj
Trwa siódma doba rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Mieszkańcy Kijowa przygotowują się do odparcia ataku. - Wszyscy uwijają się, żeby przygotować miasto do oblężenia - przekazała Kira Rudyk, deputowana Rady Najwyższej Ukrainy w rozmowie z Janem Mikrutą. - Będziemy gotowi do walk ulicznych z Rosjanami, nawet jeśli wydaje im się, że zdołają nas zagłodzić - dodała trzymają w pobliżu karabin maszynowy.
Jan Mikruta: Rosyjskie oddziały są coraz bliżej, z każdą chwilą bliżej stolicy. Słyszymy, że Kijów jest gotowy do walki. Proszę powiedzieć, jakie nastroje panują w mieście?
Kira Rudyk, deputowana Rady Najwyższej Ukrainy: Jesteśmy bardzo skoncentrowani. Wszyscy uwijają się, żeby przygotować miasto do oblężenia. Uważamy, że taki jest plan Putina, takie mamy dane wywiadowcze. Dlatego gromadzimy zapasy i organizujemy się, by móc przetrwać. (...) Będziemy gotowi do walk ulicznych z rosyjskimi żołnierzami, nawet jeśli wydaje im się że zdołają nas zagłodzić.
Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem ukraińskiego oporu. Czy Pani spodziewa się ciężkich walk?
Tak i dlatego się przygotowujemy. Już zresztą prowadzimy ciężkie walki. Dziś siódmy dzień wojny, a Putin nie odniósł jeszcze żadnego zwycięstwa, które pozwoliłoby mu wytłumaczyć, dlaczego zaczął tę wojnę. Dlatego staje się jeszcze bardziej agresywny, staje się coraz bardziej szalony. Spodziewamy się, że będzie bezwzględny, że bezwzględne będą jego oddziały. Będą próbowali zabić tylu Ukraińców, ilu to możliwe. Jesteśmy gotowi na tę walkę. Jesteśmy gotowi stawić im czoła. Jesteśmy dziś bardziej niż kiedykolwiek zjednoczeni niż kiedykolwiek wcześniej. Będziemy walczyć o naszą wolność.
Docierają do nas informacje, że były prezydent Ukrainy, Wiktor Janukowycz jest w Mińsku na Białorusi, że Rosjanie, że Putin chce zainstalować go, jako nowego prezydenta Ukrainy. Jak Ukraińcy by na to zareagowali?
Mam wiele odpowiedzi, ale większość z nich nie nadaje się do telewizji, ale w porządku. Po pierwsze - kogo on próbuje zastraszyć? Po drugie - Putin nic jeszcze nie wygrał, gdzie więc próbuje go zainstalować? W Mińsku? Na co on liczy? Po trzecie - myślałam, że Janukowycz nie żyje, może więc próbuje tu zainstalować zombie? To wszystko jest tak nierealistyczne, że nie wiem nawet co powiedzieć.
Ukraińska scena polityczna była dotąd bardzo, bardzo podzielona. W tej chwili wydaje się, że stała się jednością. Prezydent Zełenski jest prawdziwym przywódcą, czy nadal jeszcze politykiem?
W chwilach takich jak ta, wszystkie siły muszą się jednoczyć. W takich chwilach wszyscy wspólnie pracujemy dla naszego kraju. Walczymy za nasz kraj, jesteśmy za niego gotowi ginąć. I dlatego nie ma teraz wewnętrznych sporów, nie ma politycznych dyskusji, jest tylko praca.
Pani sama stała się symbolem, pokazując swoją gotowość do walki. Pani zdjęcia z karabinem maszynowym stały się symboliczne. Nadal nosi go Pani?
Tak, mam go tutaj. Przygotowuję się każdego dnia. Uczę się strzelać, uczę się celować. Myślę, że robię duże postępy.
Wideo: Kira Rudyk w programie "Dzień na świecie" w Polsat News
Jakiej pomocy od zachodu Ukraina potrzebuje w tej chwili najbardziej?
Potrzebujemy strefy zakazu lotów na naszym niebie. Teraz, w chwili gdy rozmawiamy, słyszę syreny, co oznacza, że moje miasto znów jest bombardowane. Codziennie. Dziesięć razy dziennie. Inne miasta, takie jak Charków, jak Chersoń, wszystkie są bombardowane, wszystkie są niszczone. Dlatego potrzebujemy pomocy zachodu, zamknięcia naszego nieba. Tego teraz potrzebujemy. Nie prosimy, by oddziały NATO wkroczyły na Ukrainie i walczyły z Rosjanami. W tym sami jesteśmy dobrzy. Potrzebujemy jednak wsparcia. Pytanie o to, czy Ukraina zdoła wytrzymać, to jest pytanie o to, czy zdołamy dostać wsparcie w powietrzu. O to was prosimy. Wiemy, że to wrażliwa kwestia dla NATO, bo oznaczałoby to wejście w duży konflikt z Rosją. Ale czy konflikt już się nie zaczął? Czy już nie trwa? Ja myślę, że trwa. Putin gra nie przestrzegając zasad, a NATO próbuje grać zgodnie z zasadami. A kiedy siada się do gry w karty z oszustem, nie da się wygrać. To właśnie ma teraz miejsce. Dlatego prosimy, by NATO nagięło zasady, żeby móc dać nam potrzebną pomoc. Codziennie mówimy o tym, zamiast to robić. Tracimy coraz więcej ludzi. Tracimy wojowników, gotowych odepchnąć jedną z najpotężniejszych armii świata. Jesteśmy gotowi wygrać tę wojnę, by zapewnić Ukrainie demokratyczny kurs. Co jednak, jeśli przegramy? Następny krok - Putin jest tu niewzruszony - to Polska i kraje bałtyckie. Sam to powiedział.
Czytaj więcej