Wojna na Ukrainie. Władze Kupjanska oddały miasto Rosjanom. Ludzie wyszli na ulice
Mieszkańcy miasta Kupjansk w obwodzie charkowskim na Ukrainie, którego władze porozumiały się z wojskami rosyjskimi o poddaniu miasta, wyszli we wtorek na protest - podała agencja Ukrinform. Rosjanie rozpędzili wiec strzałami w powietrze i granatami dymnymi.
Ukrinform powołuje się na nagranie wideo, opublikowane na komunikatorze Telegram przez dziennikarza Andrija Caplijenkę.
Widać na nim, jak ludzie szturmują rosyjskie pojazdy, krzyczą, by Rosjanie odeszli. "To nie wasze ulice, nie wasze miasto!" - wołają. Koło budynku rady miejskiej wzniesiono ukraińską flagę narodową.
Wcześniej prokuratura poinformowała, że mer Kupjanska Hennadij Macegora jest podejrzany o zdradę stanu, ponieważ porozumiał się z wojskami rosyjskimi o przekazaniu im władzy w mieście i zapewnił oddziałom rosyjskim transport, zakwaterowanie i paliwo.
Urzędnik sam ogłosił w niedzielę, że rozmawiał telefonicznie z dowódcą batalionu rosyjskiego, który zagroził "szturmem miasta ze wszelkimi następstwami". Macegora tłumaczył, że nie chciał strat wśród mieszkańców