Wojna Rosja-Ukraina. "Śniadanie Rymanowskiego". Mer Lwowa Andrij Sadowy: Putin to jest idiota
- Po Ukrainie następna będzie Polska - powiedział w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" mer Lwowa Andrij Sadowy. - On (Putin - red.) chce powrócić do czasów sprzed 70 lat. To jest idiota - zaznaczył. Mer poinformował, że w Lwowie noc była spokojna, w przeciwieństwie do innych części Ukrainy.
Podczas programu "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" połączono się z merem Lwowa Andrijem Sadowym. Bogdan Rymanowski zapytał, jak wyglądała noc we Lwowie, czy było słychać wybuchy, strzały czy alarmy. - We Lwowie noc była spokojna, ale w całej Ukrainie były alarmy i wojna trwa. Bardzo ciężka była ta noc dla nas wszystkich. Okupanci atakują ukraińskie miasta i wioski, giną ludzie - odpowiedział Sadowy.
ZOBACZ: "Śniadanie Rymanowskiego": wzruszający moment na antenie. Ukrainka dziękowała Polakom za pomoc
Mer Lwowa stwierdził, że "Rosjanie nie rozumieją, kiedy mówisz do nich normalnie (dyplomatycznie - red.), a kiedy dostaną wlep (sankcje - red.) to zaczynają rozumieć". - Wszystkie sankcje trzeba było wcześniej wprowadzić, ale dziś trzeba je wprowadzić bardzo szybko, żeby nasi ludzie nie ginęli - dodał.
Sadowy: Putin to idiota
Sadowy został zapytany, jak przełamać propagandę i jak dotrzeć do przeciętnych Rosjan, którzy nie są winni temu, co robi Putin. - Zawsze były trzy polityki. Jedna dla Putina, druga dla oligarchów i trzecia do prostych ludzi. Teraz wszyscy muszą być na jednym poziomie - zauważył Andrij Sadowy.
WIDEO: Rozmowa z Andrijem Sadowym na antenie Polsat News
- Oligarchowie, którzy kradną miliardy w Rosji i tracą to w Unii, Saint Tropez czy Nowym Jorku kosztując życia, muszą to odczuć (sankcje - red.), bo wszyscy ministrowie mają rodziny, które mieszkają na zachodzie i do tej pory nie odczuwali jakichś problemów. Teraz trzeba być twardym, bo albo wygra demokracja, albo będzie totalitaryzm - powiedział mer Lwowa.
ZOBACZ: Ukraina. Siły zbrojne poszukują bardzo niebezpiecznej rosyjskiej kolumny z oznakowaniem "V"
Według Sadowego, po Ukrainie następna będzie Polska. - On (Putin - red.) chce powrócić do czasów sprzed 70 lat. To jest idiota - zaznaczył.
Mer Lwowa: część uchodźców próbuje wyjechać do Polski
Bogdan Rymanowski zapytał mera Lwowa, jak w mieście wygląda sytuacja z uchodźcami, i czy Lwów odczuł już ich przybycie. - My wcześniej zaczęliśmy się do tego przygotowywać. Przyjmujemy kobiety z dziećmi, dużo ich przyjechało. Część uchodźców chce wyjechać do Polski, bo mają tam rodzinę i uważają, że tam będzie bezpiecznie - tłumaczył.
- Dużo ludzi próbuje przyjechać do Lwowa, ale powoli to idzie i są przyjmowani. Teraz pomagamy ludziom, którzy są na dworcach i dajemy im jedzenie - dodał mer. Sadowy powiedział, że większość uchodźców "zostaje w naszym województwie i to koordynujemy. Ciężko jest, ale robimy to, bo to są nasi ludzie i musimy im pomóc".
Sadowy: jeden Ukrainiec walczy jak 10 okupantów
Sadowy zapytany, czy są gotowi na atak z Brześcia, do którego Rosjanie mieli przewieźć czołgi na platformie kolejowej, gdyby Rosja chciała odciąć Ukrainę od pomocy z Zachodu, odpowiedział, że "stoi przed nami jedna z największych armii świata". Ale dodał, że "ona nie jest tak mentalnie i moralnie twarda jak Ukraińcy, bo dzisiaj jeden Ukrainiec walczy jak 10 okupantów".
- Ludzie zmobilizowani i gotują się, żeby przyjąć okupantów. Nastroje są twarde, ale jestem naprawdę dumny, bo Ukraińcy pokazują, że są nacją wojskową, która umie walczyć i walczy dziś za wszystkich - powiedział Andrij Sadowy.
Mer Lwowa zaapelował o pomoc zbrojną. - Potrzebne są kamizelki kuloodporne, broń czy kaski, bo niestety nie mamy tego dużo. A każda pomoc, to jest wielki wkład w demokrację - zaapelował Sadowy.
Czytaj więcej