"Nie dla wojny". Odważny gest piłkarza reprezentacji Rosji
W czwartek nad ranem Rosja zaatakowała Ukrainę. Sytuację komentują w mediach społecznościowych ukraińscy sportowcy, którzy dziękują za wsparcie i apelują o pokój. Agresję Rosji na Ukrainę skomentował również piłkarz reprezentacji Rosji Fiodor Smołow. "Nie dla wojny" - napisał w mediach społecznościowych zawodnik Dynama Moskwa.
"Módlcie się za Ukrainę. Będziemy tego potrzebować" - zaapelował tenisista Serhij Stachowski, który wraz z innymi ukraińskimi sportowcami odniósł się do rosyjskiej agresji na swoją ojczyznę.
Jelina Monfils, bardziej znana pod panieńskim nazwiskiem Switolina, obecnie 15. tenisistka rankingu światowego, napisała na Twitterze: "Nie potrafię..." i dodała szereg emotikonów w postaci płaczących twarzy i pękniętego serca.
Pochodząca i mieszkająca w Kijowie judoczka Daria Biłodid przekazała, że o szóstej rano obudziły ją odgłosy strzałów.
"Brak mi słów. Bardzo się boję i modlę się za moją rodzinę i mój kraj. Rosja zaczęła nas bombardować, zaczęła się wojna. Dlaczego? Dlaczego rujnują ludziom życie. Rosja i Białoruś, przestańcie! Chcemy pokoju, chcemy żyć!" - napisała dwukrotna mistrzyni świata i brązowa medalistka olimpijska z Tokio.
Solidarność z rodakami i przywiązanie do ojczyzny wyraził również piłkarz Roman Jaremczuk, który po zdobyciu gola w środowym meczu Ligi Mistrzów z Ajaksem Amsterdam (2:2) zaprezentował założoną pod meczowy strój czarną koszulkę z trójzębem - herbem i symbolem niepodległości Ukrainy.
"Jestem Ukraińcem i jestem z tego dumny. To jest nasz kraj, nasza historia, nasza kultura, nasz naród i nasze granice. Chciałbym podziękować za swoją odwagę wszystkim, którzy nas bronią. Chwała Ukrainie" - skomentował w nocy na Instagramie 26-letni lwowianin.
Przekaz Jaremczuka w mediach społecznościowych opublikował m.in. jego kolega z reprezentacji Ukrainy Ołeksandr Zinczenko, dodając symbol bicepsa. Zawodnik Manchesteru City już we wtorek na swoim profilu napisał: "Nie zrezygnujemy z tego, co nasze! Chwała Ukrainie".
O modlitwę za Ukrainę prosi także piłkarz Andrij Jarmołenko, klubowy kolega Łukasza Fabiańskiego z West Ham United, który do wpisu w mediach społecznościowych dołączył hasztag: NoWar (Nie wojnie).
Głos zabrał również ukraiński piłkarz Legii Warszawa Ihor Charatin.
"Ja i moja rodzina jesteśmy z Ukrainy. Kochamy oraz cenimy nasz kraj i szczerze wierzymy w to, że nastąpi pokój. W tym trudnym czasie najważniejsze są dla nas wiara i zjednoczenie. Ukraino, trzymaj się" - powiedział w nagraniu opublikowanym przez stołeczny klub.
Zwrócił się także z przesłaniem do Polaków: "Chciałbym też bardzo podziękować wszystkim Polakom, którzy wspierają nas w tym trudnym czasie". "Dziękuję bardzo" - dodał po polsku Charatin.
W sukurs ukraińskim sportowcom przyszedł rosyjski piłkarz Dynama Moskwa i reprezentacji Fiodor Smołow.
"Nie dla wojny" - napisał w mediach społecznościowych, a przesłanie zobrazował pękniętym sercem, ukraińską flagą i wielkim czarnym tłem.
32-letni zawodnik to 45-krotny reprezentant i zdobywca 16 goli dla "Sbornej".
W nagraniu opublikowanym w internecie z prośbą do władz brazylijskich o pomoc w opuszczeniu Ukrainy zwrócili się brazylijscy piłkarze, których kilkunastu gra w miejscowym Dynamie i Szachtarze Donieck, który od dawna w stolicy rozgrywa swoje spotkania. Zawodnicy z rodzinami zebrali się w jednym ze stołecznych hoteli.
W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie "operacji specjalnej w Donbasie". Według informacji władz Ukrainy, rosyjskie siły zaczęły ostrzał ukraińskich miast także z innych kierunków. Wybuchy słychać było także m.in. w stolicy Ukrainy, Kijowie. Potwierdzono śmierć kilkudziesięciu osób.