Kijów. Kolejki przed stacjami benzynowymi. Ukraińcy uciekają z kraju
Nawet kilkadziesiąt minut muszą czekać mieszkańcy ukraińskich miast, aby zatankować samochody. Nagrania sprzed stacji benzynowych opublikował dziennikarz Polsat News Jacek Gasiński, który jest w Kijowie. Tłumy Ukraińców, chcących uciec przed rosyjskim zagrożeniem, są również m.in. na dworcach oraz przed bankami.
Po nocnej agresji Rosji na Ukrainę, obywatele zaatakowanego państwa uciekają ze swoich miast, a niekiedy opuszczają granice państwa. Wielu mieszkańców wschodnich obwodów kraju, m.in. Charkowa, zjawia się na dworcach, gdzie długo czekają przed kasami, aby kupić bilety.
Ukraina. Długie kolejki przed stacjami benzynowymi i bankomatami
Ci, którzy zdecydowali się na ewakuację własnym transportem, czekają od kilkunastu do kilkudziesięciu minut, aby zatankować. Dziennikarz Polsat News Jacek Gasiński zarejestrował sznur samochodów przed jedną z kijowskich stacji benzynowych.
Sytuacja, jaką nagrał dziennikarz, to nie wyjątek. Podobne kolejki ustawiają się również przed innymi stacjami.
Ponadto Ukraińcy przed wyjazdem zaopatrują się w gotówkę z obawy, że ich karty płatnicze przestaną działać. Nie chcą też utracić środków zgromadzonych na kontach. Z tego powodu długie kolejki ustawiają się również przed bankami i bankomatami.
Ludzie masowo uciekają z Kijowa
Ludzie godzinami stoją w korkach na drogach wylotowych z Kijowa, próbując wyjechać z miasta. Nieliczni przechodnie w centrum miasta mają ze sobą walizki lub plecaki, niektórzy z nich także transportery dla zwierząt domowych, co sugeruje, że chcą jak najszybciej opuścić Kijów wraz ze swoimi pupilami.
Inni przechodnie niosą baniaki z wodą, zapasy produktów spożywczych lub opakowania papieru toaletowego, które udało im się kupić w nielicznych otwartych sklepach.
- Przyjechaliśmy z Charkowa, w którym słyszeliśmy wybuchy; w Kijowie zatrzymaliśmy się na odpoczynek i później ruszamy dalej na zachód - powiedziała polskim dziennikarzom rodzina z dziećmi spotkana w stolicy Ukrainy.
ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Pociąg sanitarny zabierze rannych do szpitali w Polsce
Przed konfliktem uciekają też 24-letnia Maria i 27-letnia Kristina. Obie mówią PAP, że z zachodu Ukrainy będą próbowały przedostać się do Polski. Maria ucieka do rodziny w Żytomierzu, a Kristina do Iwano-Frankiwska.
27-letni Iwan jest wraz z innymi pracownikami ewakuowany do Lwowa przez swojego amerykańskiego pracodawcę z sektora IT.
Mieszkańcy ukraińskiej stolicy próbują się wydostać z Kijowa także autostopem. Na drogach wyjazdowych z miasta stoją ludzie z torbami i wypisanymi na kartkach miejscami, w które chcą się udać; kierują się np. do Humania.
Sieć supermarketów Auchan wysłała do klientów informację o zamknięciu niektórych swoich sklepów. Nieczynne jest też centrum handlowe Ocean Plaza, nie działa większość restauracji.
Polska spodziewa się fali uchodźców. Powstaną punkty recepcyjne
Polski rząd spodziewa się, że liczni uchodźcy będą chcieli uciec do naszego państwa. Ze względu na ich spodziewany napływ, władze RP zorganizują osiem punktów recepcyjnych przy granicy z Ukrainą.
ZOBACZ: Wojna Rosja-Ukraina. Zełenski: Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją
Na ich lokalizacje wybrano Hrebenne, Zosin, Sławatycze, Dorohusk (woj. lubelskie), Korczowa, Medyka, Budomierz oraz Krościenko (woj. podkarpackie) - podaje Interia.
Czytaj więcej