Białoruś. Politolog: uznanie przez Rosję separatystów w Donbasie to ryzyko dla Łukaszenki

Świat
Białoruś. Politolog: uznanie przez Rosję separatystów w Donbasie to ryzyko dla Łukaszenki
Flickr.com/OSCE Parliamentary Assembly
Białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka

Rosja przyznaje, że nie uznaje wyników rozpadu ZSRR i zmiany granic z 1991 r., a dla Białorusi rosyjska "polityka bratniej integracji” może mieć niekorzystne efekty. W tym kontekście uznanie przez Moskwę separatystycznych "republik" w Donbasie to ryzyko dla Łukaszenki i Białorusi - pisze politolog Waler Karbalewicz na portalu Radia Swaboda.

"Łukaszenka rozumie, że znalazł się w bardzo ryzykownym położeniu. Trzeba będzie podjąć nieprzyjemną decyzję w sprawie uznania (separatystycznych, samozwańczych - red.) DRL (Donieckiej Republiki Ludowej) i ŁRL (Ługańskiej Republiki Ludowej)" - pisze Karbalewicz.

 

ZOBACZ: USA. Trump: Putin wykonał genialny ruch z uznaniem "republik" w Donbasie

 

Analizując wystąpienie rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, w którym ogłosił on uznanie przez Rosję "państwowości" separatystycznych tworów na terytorium Ukrainy, politolog podkreśla, że "Moskwa nie uznaje wyników rozpadu ZSRR i ogłasza swoje moralne, a także polityczne prawo do rewizji tego, co Putin nie raz nazywał »geopolityczną katastrofą«".

"Realne zagrożenie" dla krajów postsowieckich

"Historyczny rewizjonizm Putina burzy architekturę bezpieczeństwa międzynarodowego. (…) Dla krajów postsowieckich to nie jest po prostu koncepcja filozoficzna, ale realne zagrożenie" - wskazuje analityk.

 

Dotychczas - wyjaśnia - wszystkie działania w ramach eskalacji Moskwa tłumaczyła "agresywnymi działaniami, planami i zamiarami NATO, USA, UE".

 

ZOBACZ: Rzeszów. Pracowała z najtrudniejszymi osadzonymi. Nowe informacje o zabójstwie psycholog

 

"W ostatniej przemowie Putina te motywy także wybrzmiały, ale jakby »na peryferiach«. (…) Największą szkodę wyrządzili sowieccy przywódcy od Lenina do Gorbaczowa, którzy stworzyli republiki związkowe i tym samym podłożyli minę pod ZSRR, sprzyjali powstawaniu niezależnych państw na przestrzeni postsowieckiej" - analizuje Karbalewicz przekaz Putina.

"Putin chce powrotu ruskich ziem do historycznej ojczyzny"

"Putin ubolewa, że wiele historycznych rosyjskich ziem znalazło się na terytorium tych państw, i uważa to za wielką niesprawiedliwość. Prezydent Rosji uważa, że nadszedł czas, by ruskie ziemie wróciły do historycznej ojczyzny" - dodaje politolog.

 

Dla Białorusi to szczególnie ważne, tym bardziej, że - jak ocenia ekspert - "rosyjscy politycy uważają istnienie białoruskiej państwowości za jakieś nieporozumienie".

 

ZOBACZ: Czy Rosja zaatakuje Ukrainę? Najnowsze informacje z 23 lutego [RELACJA]

 

"I oto teraz cała polityka »bratniej integracji« może dać nieoczekiwane efekty. Putin powie nagle: »skoro jesteśmy jednym narodem, to po co wam osobne państwo?«" - ostrzega Karbalewicz.

"Status Białorusi gwałtownie się obniży"

Problem z ewentualnym uznaniem przez Łukaszenkę "niepodległości" separatystów w Donbasie, to nie tylko sprawa "negatywnej reakcji Ukrainy". Z czasem, jak ocenia politolog, pojawi się kwestia włączenia do Państwa Związkowego (Białorusi i Rosji) DRL i ŁRL, ale też innych nieuznawanych na arenie międzynarodowej parapaństw wspieranych przez Rosję - Abchazji, Osetii Południowej, Naddniestrza.

 

ZOBACZ: USA. Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony. Do Polski przylecą śmigłowce bojowe Apache

 

"Państwo Związkowe ze struktury, która dawała Białorusi Łukaszenki ekskluzywne możliwości otrzymywania rosyjskich subsydiów gospodarczych, przerodzi się w klub rosyjskich marionetek. Status Białorusi gwałtownie obniży się do poziomu tych niemal przez nikogo nieuznawanych, malutkich, parapaństwowych tworów" - obawia się ekspert.

kmd/bas / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie