Poszukiwania Aleksandry i Oliwii z Częstochowy. Ciała dwóch kobiet odnalezione w lesie

Polska
Poszukiwania Aleksandry i Oliwii z Częstochowy. Ciała dwóch kobiet odnalezione w lesie
PAP/Waldemar Deska

Prokuratura nie potwierdza na razie, że odnalezione w kompleksie leśnym w pobliżu Romanowa (Śląskie) ciała dwóch kobiet to zaginione matka i córka z Częstochowy. - Aby jednoznacznie potwierdzić tożsamość tych kobiet, będziemy potrzebowali jeszcze trochę czasu - poinformował Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Podczas poniedziałkowego briefingu w Częstochowie prokurator Krzysztof Budzik z częstochowskiej prokuratury okręgowej potwierdził wcześniejsze informacje policji, że tego dnia w lesie niedaleko miejscowości Romanów znaleziono ciała dwóch kobiet i martwego psa. Zwłoki były zakopane, zostały wydobyte.

"Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok"

- Miejsce znalezienia tych zwłok było nieprzypadkowe. Wynikało z wytężonej pracy policji pod nadzorem prokuratora. Dlatego ten fakt wiążemy jednoznacznie z prowadzonym postępowaniem (ws. zaginięcia Aleksandry W. i Oliwii W. - red.) - podkreślił prok. Budzik.

 

 

- Natomiast, aby jednoznacznie potwierdzić tożsamość tych osób - że mówimy o kobietach, które w ostatnim czasie były poszukiwane - będziemy potrzebowali jeszcze trochę czasu - dodał. - Będziemy dążyli do tego, aby w sposób jednoznaczny ustalić, dlaczego doszło do śmierci, jaka była jej przyczyna, a więc niezwłocznie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok - zapowiedział.

 

ZOBACZ: Wybuch w Krupskim Młynie. Nitroerg: poszukiwani pracownicy najpewniej nie żyją

 

Śledczy powtórzył, że odnalezienie ciał to efekt intensywnych czynności, weryfikacji wszystkich napływających informacji. - To pozwoliło na ustalenie tego miejsca, jako potencjalnego miejsca znajdowania się tych zwłok. Dziś ten fakt potwierdziliśmy, natomiast jednoznaczna weryfikacja (tożsamości - red.) będzie przeprowadzona - zaznaczył, nie precyzując w jaki sposób to nastąpi.

 

- Mam nadzieję, że te informacje uda nam się uzyskać niezwłocznie, natomiast konkretnego terminu nie jestem w stanie wskazać - zastrzegł dodając też, że nie może wypowiadać się na temat stanu znalezionych zwłok.

Nie przyznaje się do winy

Prok. Budzik wskazał w poniedziałek, że zatrzymany i aresztowany w sprawie znajomy poszukiwanych, 52-letni Krzysztof R., nadal nie przyznaje się do zarzuconego mu podwójnego zabójstwa i nie składa wyjaśnień. Śledczy na razie nie mówią o prawdopodobnym motywie zbrodni. Nie można wykluczyć badań psychiatrycznych podejrzanego. Nie ma poszlak, aby ktoś mu w zbrodni pomagał.

 

Przedstawiciel prokuratury powtórzył, że na prawdopodobieństwo popełnienia przez Krzysztofa R. zarzucanego czynu wskazały informacje zgromadzone już na wstępie postępowania. - Ten materiał, który był zbierany w ostatnich dniach, na to prawdopodobieństwo wpływa: jest ono z każdym dniem coraz wyższe – ocenił.

 

ZOBACZ: Olsztyn. Ciało zaginionej 65-letniej kobiety odnalezione w rzece

 

Pytany, czy w postępowaniu pomogli świadkowie, prok. Budzik powiedział, że śledczy, jak zawsze w tego typu sprawie, weryfikują wszelkie sygnały spływające ze społeczeństwa. Przyznał, że "niewątpliwie miały one też wpływ na ujawnienie tego miejsca (ukrycia zwłok - red.)".

 

Prok. Budzik odniósł się też do wątku wiadomości e-mail, które w trakcie postępowania spływały do śledczych i mediów, m.in. z sugestiami, aby zaprzestać poszukiwań. Jak zaznaczył, nie można wykluczyć, że ich nadawca ma związek ze sprawą – będzie to badane w jednym z wątków śledztwa Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Poszukiwania matki i córki

Poszukiwania 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii rozpoczęły się ponad tydzień temu. W czwartek 10 lutego kobiety, wraz z psem rasy shih tzu, w nieznanych okolicznościach opuściły mieszkanie w Częstochowie przy ul. Bienia i nie nawiązały kontaktu z bliskimi. W środę 16 lutego zarzut podwójnego zabójstwa usłyszał 52-letni znajomy Aleksandry Krzysztof R., który został aresztowany. Podejrzany nie przyznał się do winy i nie złożył wyjaśnień.

 

Jak wynikało z ostatnich ustaleń, ford focus należący do Aleksandry 10 lutego miał jechać drogą krajową nr 91 w rejonie Romanowa i dalej w kierunku Katowic – to tam w niedzielę skierowano poszukiwania, wcześniej koncentrowały się one w okolicy ogródków działkowych w Częstochowie, gdzie Aleksandra miała swoją altanę, a w pobliżu stoi altana należąca do Krzysztofa R.

 

W poniedziałek rano policja informowała, że okolice duktu leśnego w okolicy Romanowa (woj. śląskie) przeczesywało ponad stu policjantów oraz strażacy.

 

Śledztwo dotyczące zabójstwa Aleksandry i Oliwii Wieczorek prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Śledczy na razie nie ujawniają szczegółów prowadzonych czynności.

dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie